Choć kończący się rok nie był zbyt spokojny z powodu kolejnych fal pandemii COVID-19, rosnącej inflacji, wojny w Ukrainie czy kryzysu energetycznego w Europie, rynek szwajcarskich zegarków ma się bardzo dobrze. Z danych opublikowanych w sierpniu przez Federation of the Swiss Watch Industry FH, organizację zrzeszającą szwajcarskich producentów zegarków, wynika, iż w lipcu 2022 roku wartość eksportu zegarków wzrosła o ponad 8 procent i osiągnęła wartość 2,2 miliarda franków szwajcarskich.
Największy popyt był na droższe zegarki – wzrosty notowano szczególnie w kategorii produktów, za które zapłacić trzeba 500 franków szwajcarskich lub więcej. Świetnie radził sobie także Rolex, marka, która od lat budzi wielkie emocje u miłośników zegarków. Zapotrzebowanie od dawna znacznie przewyższa podaż. Liczba chętnych jest tak duża, że klienci muszą zapisywać się na listy chętnych i czekać na swoją kolej, by móc kupić wymarzony zegarek. Czy budowa nowej fabryki zmieni tę sytuację? Trudno powiedzieć, bo Rolex od lat słynie ze ścisłego kontrolowania rocznej wielkości produkcji tak, by trzymać pod kontrolą ceny zegarków.
Rolex buduje nową fabrykę zegarków
Rolex, jeden z najbardziej znanych szwajcarskich producentów zegarków, chce zainwestować miliard dolarów w nową fabrykę, która powstanie w miejscowości Bulle w zachodniej części kraju. Fabryka powinna dać około 2 tysięcy nowych miejsc pracy – podaje szwajcarska telewizja publiczna RTS. O inwestycji poinformował też serwis informacyjny Swissinfo.ch
Czytaj więcej
Na aukcję charytatywną trafił należący do papieża Franciszka zegarek marki Swatch. Produkty tej firmy kosztują kilkaset złotych, ale ten zapewne osiągnie rekordową cenę. Środki zostaną przekazane fundacji wspierającej uczniów z całego świata.
Rolex „do czasu oficjalnego zawarcia umowy” odmówił komentarza w sprawie. Władze kantonu Fryburg, w którym znajduje się Bulle, poinformowały jednak, że podpisanie umowy planowane jest na przyszły miesiąc. – Prestiżowa marka Rolex zrealizuje w Bulle projekt o wyjątkowej skali – podkreślił Oliver Curty, szef rządu we Fryburgu. Jak dodał, władze kantonu wspierają tę inicjatywę.