Place Vendome w Paryżu to jeden z najbardziej prestiżowych adresów w stolicy Francji. Pierwotny plan placu zaprojektowano na początku XVIII wieku. Dzisiaj to jedno z najsłynniejszych i najbardziej reprezentacyjnych miejsc w mieście. Tu mieści się słynny hotel Ritz, paryskie epicentrum luksusu. Przy placu Vendome mieszkał też niegdyś Fryderyk Chopin. Tutaj też swoje butiki mają słynne marki – jest Louis Vuitton, jest Chanel, są znani jubilerzy Chaumet czy Boucheron. Tu też kamienicę na rogu zajmuje Charvet, najsłynniejszy na świecie producent koszul.
Charvet: zaczęło się od Napoleona Bonaparte
Charvet to najstarszy na świecie producent koszul. Twórca firmy, Joseph-Christophe Charvet, był synem asystenta szambelana Napoleona Bonaparte, odpowiedzialnego za zawartość szafy cesarza Francuzów. Zadaniem Jeana–Pierre'a Charveta było pilnowanie, czy wszystko jest odpowiednio „modne”, a także zamawianie nowych ubrań czy rozliczenia z krawcami.
Salon Charvet przy placu Vendome w Paryżu.
Joseph–Christope Charvet odziedziczył po ojcu zamiłowanie do mody męskiej i to on otworzył pierwszą w Paryżu pracownię koszul. Podejście miał dość rewolucyjne: jego pracownicy zajmowali się wszystkim – od zdjęcia miary z klienta i doboru tkanin po uszycie koszul. To była innowacja – na początku XIX wieku klient musiał raczej sam zatroszczyć się o tkaninę z której miało zostać uszyte jego ubranie.
Premiera: oto nowa generacja Lexusa NX. Po raz pierwszy jako hybryda plug-in
Pojawienie się i sukces pracowni Charveta związane było z generalną zmianą w modzie męskiej, która nastąpiła na początku XIX wieku. Panowie chcieli wyglądać inaczej niż ich przodkowie w XVIII wieku. Koszule stały się lepiej widoczne pod surdutami i kamizelkami, a kroje – bardziej obcisłe, przylegające. Pracownia Josepha-Christophe’a Charveta była w awangardzie tej modowej rewolucji – to właśnie Francuzowi przypisuje się wymyślenie między innymi wywijanego kołnierzyka koszuli czy kołnierzy odpinanych.
Charvet błyskawicznie doczekał się imitatorów i krawców otwarcie czerpiących ze stosowanych przez niego rozwiązań. Nie miało to jednak wielkiego znaczenia – jego pracownia szybko stała się znanym miejscem w Paryżu. Tak pozostało aż do dzisiaj.
Krawcy królów, prezydentów i gwiazd
Sława zakładu przy Place Vendome rosła, a wraz nią pęczniała też liczba znanych klientów, którzy u Charveta zamawiali koszule. Nie brakowało wśród nich koronowanych głów i ważnych polityków – Abdul Hamid II, sułtan turecki, Alfons XIII, król Hiszpanii, brytyjski władca Edward VIII, John F. Kennedy, Winston Churchill, Charles de Gaulle, Ronald Reagan – to tylko niektórzy słynni mężowie stanu, którzy składali zamówienia u Charveta.
Lista sław na tym się nie kończy, dodajmy do tego znanych artystów, słynnych projektantów, popularnych pisarzy, Prawdę mówiąc ta lista jest tak obszerna, że trudno wyobrazić sobie ewolucję mody męskiej w XIX i XX wieku bez mówienia o marce Charvet. To jednak w dużej mierze domysły – Charvet z zasady nie komentuje doniesień na temat swoich klientów. Ta lista jest tajna, to jeden z sekretów budynku przy placu Vendome.
Przez ostatnie blisko 200 lat świat mody i przemysł odzieżowy bardzo się zmieniły, ale pracownia Charvet pracuje według tradycyjnych metod. Każdy z klientów przy pierwszej wizycie zostaje dokładnie zmierzony, a pobrane miary trafiają do firmowego archiwum. Przy każdej wizycie ta osobista kartoteka jest uaktualniana o nowe miary i adnotacje.
Klienci mogą też, tak jak w XIX wieku, poznać krawców i krawcowe, które szyją dla nich ubrania. W czasach masowej mody i szwalni na drugim końcu świata, z ktorych usług korzystają nawet bardzo znane marki to szczególny luksus i symbol jakości, która wyróżnia pracownię Charvet. Jednak w ostatnich kilku dekadach nastąpiło sporo zmian. Pojawiły się odważniejsze kolory, kiedyś nie do pomyślenia. Wprowadzono kolekcje „ready to wear”, a także garnitury czy krawaty.
Stoisko z krawatami w salonie Charvet w Paryżu.
Nadal jednak jakość i sława pierwszej na świecie pracowni szyjącej koszule na miarę pozostały i zapewniły Charvetowi sukces. To dzisiaj jedyny tego typu zakład w Paryżu. Pozostałe słynne paryskie pracownie – Bouvin, Poirier, Seelio, Seymous – splajtowały. Charvet samotnie trwa na placu Vendome pod numerem 27, jako jedyny zakład szyjący koszule.
Towarzystwo ma wyśmienite – na przeciwko jest Bulgari, po sąsiedzku – jubiler Boucheron. W butiku Charveta, na siedmiu piętrach rozłożyły się między innymi kolekcje dziecięce (na pierwszym piętrze), gotowe koszule (piętro czwarte) czy pracownia szycia na miarę (szóste piętro). Najważniejsze pozostaje piętro trzecie – tu ulokowana jest pracownia miarowego szycia koszul. Tu zgromadzono ponad 6 tysięcy różnych tkanin koszulowych.
Uszycie koszuli na miarę wymaga wzięcia aż 28 miar i zajmuje około miesiąca. Każda koszula ma swojego „opiekuna”, za cały proces odpowiada jedna osoba. Poziom staranności i jakości wykonania może wręcz szokować, a liczba możliwych połączeń kolorów, wzorów i sposobów wykończenia wręcz oszałamia, ale właśnie takie podejście zapewniło marce Charvet sławę i sukces. Taka jakość oczywiście kosztuje, ale nie ma minimalnego zamówienia – każdy klient traktowany jest z taką samą troską i uwagą, bez względu na to, czy chce uszyć jedną koszulę – czy dwadzieścia.
Materiał Promocyjny