W 1921 roku podjęto decyzje o budowie portu i miasta. Prawa miejskie otrzymała Gdynia w 1926 roku i w ciągu kilku lat stała się ośrodkiem zamieszkałym przez ponad 130 tys. mieszkańców. Było to miasto – jak na tamte czasy – bardzo nowoczesne, zaplanowano je od początku do końca w bardzo przemyślany sposób. Za strategię w budowaniu nowego miasta – polscy architekci – przyjęli m.in. nowy popularny nurt w architekturze – pochodzący z niemieckiego modernizmu czyli Bauhaus. To sprawiło, że miasto już od początku było innowacyjne i funkcjonalne dla swoich mieszkańców i instytucji. A ze względu na przyjęty wspólny kolor elewacji nowych gmachów – nazywana była „Białym Miastem”. Teraz nadarza się okazja by powrócić do tej tradycji, ponieważ wystartował unijny innowacyjny program w budownictwie: „Nowy Europejski Bauhaus”, którego Gdynia jest już częścią.
Czym jest Bauhaus?
Mówiąc o programie unijnym i współczesnych następcach Bauhausu, nie sposób nie powiedzieć kilku słów o samym tym kierunku. Jest to styl architektoniczny, który powstał w latach dwudziestych w Niemczech. W swoich założeniach był przełomowy dla architektury w XX wieku, wysuwając na pierwszy plan chociażby takie kwestie jak funkcjonalizm, prostotę i ekologię. Po raz pierwszy architektura miała służyć człowiekowi – twórcy tego nurtu zauważyli rolę budownictwa w psychologii człowieka i to, jak architektura oddziałuje na życie społeczne. Właśnie do tej tradycji nawiązuje nowy program Unii Europejskiej – „Nowy Europejski Bauhaus”.
Założenia projektu
Jest to program innowacji w budownictwie – zainicjowany przez UE w ubiegłym roku. Jak podają twórcy projektu, program ma na celu codzienne polepszenie życia mieszkańców i podniesienie ich jakości życia. Dobrze, ale jak to zrobić? Pomysłodawcy mają parę rozwiązań i całą inicjatywę podzielili na kilka etapów. Po pierwsze – współprojektowanie, które najogólniej mówiąc ma być burzą mózgów wśród: specjalistów, architektów i myślicieli. W tej fazie projektu twórcy skupili się przede wszystkim na tym, by określić jak ma wyglądać ten program, poprzez zebranie przykładów funkcjonalnej architektury i postawienie głównych zasad, które będą im przyświecać. Po drugie – realizacja, czyli znalezienie partnerów, chętnych do udziału w programie m.in. miast i architektów. I wreszcie po trzecie – upowszechnienie. Najlepiej ducha tego projektu można odczytywać w słowach przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen – „Chcę, aby dzięki NextGenerationEU zaczęła się w Europie fala renowacji i by Unia stała się liderem w gospodarce o obiegu zamkniętym. Ten projekt nie dotyczy jednak tylko środowiska i gospodarki. Musi on być nowym projektem kulturowym dla Europy”.
Gdynia – Bauhaus – innowacje
Gdynia jest idealną kandydatką do tego programu z kilku powodów. Historycznie – najbardziej dynamiczny rozwój Gdyni przypadł na okres powstawania Bauhausu i właśnie tu trafił na podatny grunt. Udanych przykładów takiej architektury w Gdyni jest mnóstwo np. słynny Bankowiec, czy kamienica Antoniego Ogończyka-Blocha i Leona Mazalona.Nic dziwnego nie ma więc w tym, że Gdynia chce taki projekt realizować. Obecnie w przedsięwzięcie zaangażowane jest Gdyńskie Centrum Designu.Ponadto, program jest również powiązany z dwoma innymi innowacyjnymi inicjatywami: z European Green Deal, który ma na celu osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 roku, a także Renovation Wave Strategy, czyli strategii poprawiania energooszczędności budynków.To nietypowa inicjatywa, której podejście projektowe wyróżnia ją na tle innych. To właśnie design ma być wspólnym mianownikiem – nie tylko jeśli chodzi o estetyczne aspekty, ale przede wszystkim design rozumiany jako procesowe podejście do rozwiązywanych problemów– mówiła Paulina Kisiel z Pomorskiego Parku-Technologicznego Gdyni.
Dlaczego Gdynia postawiła na Bauhaus?
Po pierwsze dlatego, że program próbuje odpowiedzieć na fundamentalne dla Gdyni pytania powiązane z innowacyjnością i harmonijnym rozwojem tego miasta. Takie pytania stawiała wiceprezydent miasta -Katarzyna Gruszecka-Spychała podczas konferencji w Centrum Designu: Jak to jest żyć dobrze? Czego potrzebujemy do dobrego życia? Co jest elementem dobrego życia? Czy należy do niego piękno, a może ważniejsze są inne, twardsze parametry? A może w ogóle nasze ambicje są zbyt wygórowane? Może już tak wiele zniszczyliśmy brakiem zrównoważenia, że nie powinniśmy pytać o to, jak dobrze żyć w mieście, tylko jak sprawić, aby w ogóle dało się w nim żyć.
Na te pytania w dużej mierze jest w stanie odpowiedzieć architektura, ponieważ to pośród czego żyjemy wpływa na całe nasze życie i odpowiednie jej dobranie może znacznie poprawić jakość naszego życia i naszych bliskich. Przykładów innowacyjnych rozwiązań i dobrze zastosowanej architektury jest w Gdyni wiele. Wynika ona z przyjęcia założeń zielonej polityki miasta i wspólnej z Bauhasem wartości: poszukiwania najlepszych odpowiedzi na pytanie „jak dobrze żyć” – tu i teraz. W najbliższych latach możemy m.in. spodziewać się „hoteli dla owadów” czyli specjalnie zaprojektowanych rzeźb, które wesprą:„proces zapylania kwiatów roślin owadopylnych, sprzyjają zakładaniu np. pszczelich gniazd i umożliwiają hibernację biedronek, czy motyli”- jak możemy przeczytać na stronie Centrum Designu Gdyni.W planach są budowy autonomicznychj szklarni przy szkołach. Miejsca mają być całkowicie samowystarczalne pod względem prądu (panele słoneczne), a system nawodnienia ma pochodzić wyłącznie z deszczówki. Co więcej szklarnie mają posłużyć także jako punkty edukacyjne dla młodzieży, gdzie przeprowadzane będą lekcje i warsztaty.
Materiał przygotowano we współpracy z Miastem Gdynia.