Uprzedzenia to do pewnego stopnia nieuświadomione przekonania. Wynikają one z wyuczonych założeń, które nie są poparte obiektywnymi danymi lub faktami, a z których nie zdajemy sobie w pełni sprawy. Ich mechanizm pobudzany jest raczej siłą społecznie utrwalonych stereotypów i często nawet dowody, np. w postaci mierzalnych wyników, nie są w stanie przekonać osoby reprezentującej określone uprzedzenia. Co więcej, osoba uprzedzona najczęściej ocenia lub wyraża negatywny osąd nie tylko bez wcześniejszej styczności z daną osobą czy zjawiskiem, lecz także nie widzi potrzeby weryfikacji informacji, na podstawie których wydaje osądy czy opinie.
Niestety, ludzi do czegoś uprzedzonych trudno jest przekonać poprzez racjonalną argumentację do pozbycia się tych uprzedzeń. Wolą oni żyć w świecie swoich racji niż przyznać się do błędu.
Wspomniany raport firmy McKinsey i fundacji Lean In pokazuje, jak działają nasze uprzedzenia. Jeśli mężczyzna i kobieta zajmują porównywalne stanowiska, wykonują swoją pracę na tym samym poziomie i osiągają tak równie dobre wyniki (co jest szczególnie widoczne w przypadku efektów pracy, które można zmierzyć i porównać, np. poziom sprzedaży), często pojawia się przekonanie, że osiągnięcia mężczyzny są lepsze w porównaniu do osiągnięć kobiety.
Czytaj więcej
Gdy wracam do miast w Europie, które znam, mam wrażenie, że są one statyczne w porównaniu z tym, co dzieje się w Dubaju – mówi Agata Kurzela, polska architektka od lat mieszkająca i pracująca w Dubaju.
To bardzo złożone zjawisko, u jego podłoża leżą tysiące lat uprzedzeń wobec kobiet,. Ma ono jednak daleko idące skutki we współczesnych systemach zarządzania, rekrutacji czy awansowania pracowników. Lada moment będzie miało jeszcze większe – do 30 czerwca 2026 roku kraje unijne zobowiązane są do wprowadzenia parytetów płci w zarządach i radach nadzorczych spółek giełdowych.