O przedstawicielach generacji Z mówi się często, że są to osoby, które urodziły się ze smartfonem w dłoni. Mogłoby się więc wydawać, że to pokolenie będzie sobie w sieci radzić znacznie lepiej niż przedstawiciele innych pokoleń. W szczególności dotyczy to ataków hakerskich i oszustw internetowych. Najnowszy raport firmy Deloitte udowadnia jednak, że jest zupełnie inaczej.
Generacja Z oszukiwana w sieci bardziej niż inne
Generacja Z, czyli osoby, które przyszły na świat w okresie od drugiej połowy lat 90. do roku 2010 (niektóry socjolodzy jako granicę podają rok 2012) nie znają świata bez internetu. Ich pierwszym telefonem była już nie komórka, ale smartfon. Osoby te wzrastały wraz z rozwojem kolejnych cyfrowych innowacji, które stały się dla nich naturalnym środowiskiem.
Czytaj więcej
Tost z awokado do niedawna był symbolem współczesnej wielkomiejskiej klasy średniej. Generacja Z ma szansę, by to zmienić. Nowy, hedonistyczny trend kulinarny robi furorę w bistrach – oraz w mediach społecznościowych.
Przedstawiciele generacji Z doskonale orientują się w świecie nowych technologii, ułatwiając sobie życie przy pomocy wielu rozmaitych aplikacji. Okazuje się jednak, że znacznie gorzej jest z ich „cyfrowym instynktem samozachowawczym”, który uchroniłby młodych użytkowników przez padnięciem ofiarą internetowych oszustów.
Tak wynika z raportu pod tytułem „Connected consumer survey 2023”, który niedawno opublikowała firma doradczo-analityczna Deloitte. Z ankiety, którą eksperci Deloitte przeprowadzili w tym roku w gronie ponad dwóch tysięcy Amerykanów urodzonych po 1997 roku wynika, że młode pokolenie nie do końca radzi sobie z obroną przez atakami cyberprzestępców.