Aktywiści klimatyczni już od roku przyprawiają o bezsenność pracowników muzeów w całej Europie. Akcje protestacyjne polegające na przyklejaniu się do ram słynnych obrazów lub oblewaniu dzieł farbą czy zupą stały się utrapieniem. Brakowało pomysłów, jak im przeciwdziałać.
Osiem niemieckich muzeów postanowiło poskromić członków organizacji Last Generation, pozwalając im na protesty we wnętrzach swoich instytucji — w taki sposób, aby nie stanowiły one zagrożenia dla dzieł sztuki czy budynków muzeów.
Sposób na protesty aktywistów: Niemieckie muzea mają pomysł
Od prawie roku powraca i budzi skrajne emocje opinii publicznej temat protestów w muzeach. W ich trakcie aktywiści przyklejają się do cennych dzieł sztuki lub oblewają je rozmaitymi cieczami.
Czytaj więcej
„Dune”, czyli „Wydma” — tak brzmi nazwa najpiękniejszego domu w Europie. Projekt warszawskiego biura Mobius Architekci otrzymał prestiżową nagrodę nazywaną „architektonicznym Oscarem”.
Wykorzystując element zaskoczenia, protestujący chcą w ten sposób zwrócić uwagę na uzależnienie gospodarek od paliw kopalnych oraz postępujące zmiany klimatyczne, które grożą katastrofą. Mimo to, ze względu na kontrowersyjny charakter swoich akcji, przysporzyli oni sobie przeciwników nawet wśród tych, którzy rozumieją potrzebę nagłaśniania tych tematów.