Na taką ustawę z pewnością czekają obywatele wielu krajów. Mieszkańcy Nowej Zelandii nareszcie będą mieli szansę dobrze zrozumieć, co mają im do przekazania urzędnicy państwowi. Nowe prawo zapisano w dokumencie o nazwie „Ustawa o prostym języku”.
Nowa Zelandia: ustawa o prostym języku
Przeczytanie wielu urzędowych pism z pełnym zrozumieniem bywa niekiedy po prostu niemożliwe. Aby pojąć, co konkretnie urzędnik ma nam do zakomunikowania w kuriozalnie długich i skomplikowanych zdaniach, czasem musimy się zatrzymać i przeczytać całość od początku. Jeżeli mamy do czynienia z mało ważnym pismem, to bywa, że po prostu nie doczytujemy go do końca.
Już niebawem mieszkańcy Nowej Zelandii uwolnią się od tego problemu. Urzędnicy w tym kraju będą mieli prawny obowiązek jasnego i zrozumiałego formułowania urzędowych komunikatów. Ustawa o prostym języku uzyskała poparcie rządu Nowej Zelandii i pomyślnie przeszła trzecie czytanie w tamtejszym parlamencie.
Projekt ustawy zaproponowała posłanka Rachel Boyack z nowozelandzkiej Partii Pracy. „Ludzie mieszkający w Nowej Zelandii mają prawo do tego, aby zrozumieć, czego oczekuje od nich rząd, a także jakie mają prawa” – powiedziała parlamentarzystka, którą zacytowała Tess McClure, nowozelandzka korespondentka „Guardiana”.
Czytaj więcej
Do jaskiń z wodami krasowymi ludzie przychodzili się kąpać już w starożytności. Teraz termy w Miskolctapolca, na przedmieściach miasta Miszkolc, świecą pustkami. Z powodu rosnących cen gazu obiekt, słynny w Europie, został zamknięty.