Sankcje wymierzone w oligarchów dosięgły ich również w pozornie neutralnym Dubaju. Kilkadziesiąt odrzutowców rzekomo należących do rosyjskich oligarchów, stoi na lotnisku pod Dubajem. Z powodu sankcji nałożonych na rosyjskich miliarderów w najbliższym czasie nie wzbiją się w powietrze. O sytuacji samolotów uziemionych w Dubaju napisał dziennik „Wall Street Journal”.
Prywatne odrzutowce oligarchów utknęły na lotnisku w Dubaju
Dziennikarka „Wall Street Journal” Rory Jones poinformowała, że 30 prywatnych odrzutowców, które znajdują się właśnie na lotnisku pod Dubajem, posiada rejestrację rosyjską. Pozostałe 90 samolotów zarejestrowano w innych krajach na całym świecie, ale jak na razie nie ma całkowitej pewności co do tego, że każdy z nich należy do rosyjskich oligarchów. Jones powołała się na dane WINGX, firmy zajmującej się monitoringiem ruchu powietrznego na całym świecie.
Z kolei z analiz serwisu Flightradar24 wynika, że Dubaj był ostatnim znanym przystankiem dla prywatnych odrzutowców szeregu rosyjskich oligarchów. Wiadomo, że na początku marca 2022 roku wylądował tam między innymi wart 250 milionów dolarów Boeing 787 Dreamliner Romana Abramowicza.
Innymi oligarchami, którzy nie mogą skorzystać ze swoich samolotów, są: były udziałowiec Rosnieftu i szef koncernu węglowego KTK Michaił Gucerijew oraz Arkadij Rotenberg, biznesmen i partner Putina w judo. Embraer tego pierwszego i Bombardier BD700 tego drugiego również były widziane po raz ostatni właśnie w Dubaju.
Czytaj więcej
Komornik wkroczył dzisiaj na teren osiedla przy ulicy Sobieskiego 100 w Warszawie, by przejąć obiekt od lat zajmowany nielegalnie przez Rosjan. Czy to koniec historii najbardziej tajemniczego osiedla w stolicy? Przez lata budynek obrósł w legendy.