Spektakularne osiągnięcia olimpijek (i olimpijczyków) przyćmiewają chwilami afery zupełnie niezwiązane ze zmaganiami sportowymi. Zaskakująco dużo miejsca poświęca się w mediach dyskusjom, w jakich strojach powinny występować zawodniczki. A nawet – jakie fryzury przystoją kobietom, a jakie zarezerwowane są dla mężczyzn.
Seksizm w sporcie
Wymogi dotyczące tego, jak powinny wyglądać stroje sportowców i sportsmenek, różnią się w zależności od dyscypliny sportu. Przykładem mniej restrykcyjnego traktowania kobiecego ubioru sportowego jest gimnastyka artystyczna. Kobiety podczas występów mogą mieć na sobie kostium, który przykrywa całe ciało. Z jakiegoś powodu praktyka jest jednak zupełnie inna i zawodniczki występują zwykle w kostiumach wyciętych odważnie, na wzór stroju bikini.
Czytaj też: Czy seks nadal „sprzedaje”? W pandemii to nie tak oczywiste
Niemieckie gimnastyczki obecne w Tokio postanowiły zaprotestować przeciwko temu. Podczas swojego występu założyły kostiumy zasłaniające większość ciała. Niemiecka Federacja Gimnastyczna opublikowała na Twitterze informację, że był to protest zawodniczek przeciw seksualizacji gimnastyki artystycznej.
Swoje trzy grosze do seksistowskiego dyskursu podczas tych igrzysk dorzucają również kibice. Trzy złote medale wywalczone w Tokio przez 20-letnią koreańską łuczniczkę An San nie powstrzymały złośliwych komentarzy dotyczących jej fryzury. Koreance wytykano krótko ścięte włosy. Pojawiły się nawet uwagi, że jej krótka fryzura to dowód na to, że An San jest feministką.
Społeczeństwo w Korei jest wciąż silnie zuniformizowane. Jeżeli chodzi o fryzury, obowiązuje sztywny podział: krótko ścięte włosy zarezerwowane są dla mężczyzn, dłuższe (lecz nie za długie) – dla kobiet. Do tego w dość tradycyjnym społeczeństwie koreańskim feminizm nie cieszy się popularnością.