Węższe ulice, nacisk położony na transport zbiorowy, niskoemisyjne samochody – nasze wyobrażenie na temat przyszłości transportu zmienia się dziś właściwie z miesiąca na miesiąc, a my możemy tylko patrzeć, jak kolejne wyzwania związane z przyszłością planety wymuszają przyspieszoną transformację.
Czy w takim krajobrazie jest jeszcze miejsce dla koneserów klasycznych aut, które jak wiadomo nie wykorzystują proekologicznych rozwiązań z ostatnich lat? Twórcy firmy Lunaz przekonują, że tak, a ich wiarygodność potwierdza grupa inwestorów, którzy dołożyli się na rozwój „firmy przyszłości”, takich jak David Beckham, bracia Reuben (członkowie drugiej najbogatszej rodziny w Wielkiej Brytanii) czy spadkobiercy fortuny rodziny Barclay.
Czytaj też: Nowe BMW i4: krok w przyszłość. Co wiemy o nowym elektryku?
O tym, że do grona inwestorów dołączył David Beckham, poinformowano w tym tygodniu. Były piłkarz kupił 10% udziałów w firmie. „David Lorenz i jego zespół światowej klasy inżynierów zbudowali coś specjalnego i nie mogę się doczekać by być częścią ich wzrostu” – powiedział piłkarz. Navid Mirtorabi i Christopher Jones, którzy pierwsi dostrzegli potencjał Lorenza i jego firmy, mają nadzieję, że wsparcie od kolejnych inwestorów pomoże im w poszerzeniu dotychczasowej, skoncentrowanej na Wielkiej Brytanii działalności i rozwinięciu jej na skalę globalną.
Do tej pory założone w 2019 roku Lunaz najbardziej znane było z elektryfikacji klasycznych, luksusowych aut Rolls-Royce’a (o tej „przeróbce Lunaza pisaliśmy jakiś czas temu), Range Rovera czy Jaguara, które oprócz zastąpienia oryginalnych silników bateriami jonowo-litowymi zostały również całkowicie odnowione od środka z wykorzystaniem zrównoważonych materiałów oraz uzupełnione o współczesne cyfrowe dodatki. Najnowsze plany firmy na samochodowy upcykling obejmują też transformację samochodów komercyjnych i przemysłowych, w tym śmieciarek.