Czasy, w których artyści, wraz z dziesiątkami ton sprzętu, ruszali na wielkie, globalne trasy koncertowe, dobiegają końca. Nie może być inaczej. W obliczu katastrofy klimatycznej każda sfera życia musi ulec zmianie, by minimalizować negatywne skutki dla środowiska. Jak więc powinny wyglądać trasy koncertowe przyszłości? Odpowiedź przyniosły niedawne koncerty zespołu Massive Attack.
Massive Attack pod lupą
Aby przekonać się, jaka jest skala niekorzystnego wpływu wielkich tras koncertowych na środowisko, badacze z Uniwersytetu w Manchester przenalizowali działalność brytyjskiej supergrupy Massive Attack. Drobiazgowo przebadano całą aktywność zespołu i obsługi podczas międzynarodowej trasy koncertowej. To pierwszy tego typu próba oszacowania wpływu koncertów na środowisko.
Czytaj więcej
Monika Brodka spogląda na nowojorczyków z wielkiego telebimu na Times Square. To część globalnej kampanii serwisu Spotify.
Współpraca naukowców z zespołem polegała na tym, że członkowie Massive Attack oraz osoby odpowiedzialne za logistykę trasy zdawali relację ze wszystkiego, co robili, gdzie byli i z czego korzystali. Badanie przeprowadzono w 2019 roku, kiedy zespół odbywał ostatnią przed pandemią trasę koncertową.
Wyniki badań nad działalnością Massive Attack naukowcy z Uniwersytetu w Manchesterze opublikowali w raporcie, który rozesłali też do osób pracujących w branży muzycznej. Do raportu dołączono szereg zaleceń, mających pomóc organizować imprezy w bardziej zrównoważony sposób.