„Cicha logomania” podbija branżę mody. To nowy symbol statusu i zamożności

Po erze „cichego luksusu” nadszedł czas na „cichą logomanię”. Na czym polega nowy trend, który coraz częściej można dostrzec w przypadku produktów marek luksusowych?

Publikacja: 14.11.2024 15:24

Włoska Prada to jedna z marek, które zdecydowały się na eksperymentowanie w duchu „cichej logomanii”

Włoska Prada to jedna z marek, które zdecydowały się na eksperymentowanie w duchu „cichej logomanii”.

Foto: Brent Lewin/Bloomberg

Po wielu sezonach dominacji logotypów w kolekcjach znanych marek luksusowych, świat mody ogarnął minimalistyczny „cichy luksus”. Zgodnie z zasadami tego trendu, im mniej to, co nosisz, rzuca się w oczy, tym lepiej. Analitycy trendów w modzie zwracają jednak uwagę, że na horyzoncie widać już kolejny trend, który zaczyna podbijać branżę mody luksusowej. Chodzi o  „cichą logomanię” lub też „cichy branding. Na czym polega to zjawisko?

Cicha logomania: nowy trend w świecie mody luksusowej

Wydaje się, że świat mody na dłużej się pożegnał się z krzykliwą logomanią, zgodnie z którą wyrazisty logotyp marki był najważniejszym elementem ubrania. Gigantyczne logo lub nazwa marki na koszulkach, bluzach czy nawet spodniach nie zniknęły zupełnie z kolekcji znanych marek, ale wielu producentów coraz częściej unika tego typu ostentacji.

Na fali popularności serialu „Sukcesja” niebywałą popularność w ostatnim czasie zdobył „cichy luksus”, stawiający na klasyczną prostotę i skrzętnie ukryte loga w bardzo drogich ubraniach.

Czytaj więcej

Ulubiona marka luksusowa pokolenia Z bije rekordy sprzedaży. Fenomen rynku mody

Najnowsze kolekcje czołowych marek wskazują, że logomania wciąż jest obecna, ale przeszła ewolucję. Logotypy pojawiają się w kolekcjach znanych marek, ale stały się znacznie bardziej dyskretne i kreatywne. Wiele domów mody zaczęło umieszczać swoje sygnatury w nietypowych miejscach na ubraniach, czasem w zaskakujący sposób.

„Cicha logomania” plasuje się gdzieś w połowie drogi między „klasyczną”, maksymalistyczną logomanią, w myśl której klient czy klientka stają się „chodzącym słupem ogłoszeniowym”, a „cichym luksusem”, w którym logotyp jest dobrze ukryty. Z jednej strony bowiem na pierwszy rzut oka nie widać na ubraniach żadnych logotypów marek, ale wystarczy uważniej się przyjrzeć, by je dostrzegac.

Chodzi o to, aby nie rezygnować z logotypu, ale umieścić go w taki sposób, aby nie rzucał się w oczy i był dyskretny. Ubranie w duchu „cichej logomanii” – a także nosząca je osoba – nie może wyglądać jak reklama marki.

Świat mody bez logotypów? Tylko pozornie

Projektanci czołowych domów mody kreatywnie stosują zasady „dyskretnej logomanii”. Weźmy hiszpańską markę Loewe: klasycznego logotypu najczęściej brak, za to w różnych miejscach na ubraniach pojawia się charakterystyczny ozdobny anagram, który jasno informuje, o jaką markę chodzi – oczywiście tych zorientowanych w temacie.

Podobnym tropem od pewnego czasu podąża włoska Prada. W projektach przewija się co najwyżej charakterystyczny motyw trójkąta, a nie tak jak kiedyś – trójkąt z nazwą marki w środku. Również w najnowszych kolekcjach Diora i Chanel spostrzegawcze oko zauważy, że produkty zdobią jedynie miniaturowe logotypy.

Niektóre marki uczyniły ze swoich sygnatur elegancką ozdobę lub abstrakcyjny motyw. Na przykład w płaszczu Valentino wszyto literę „V” w postaci złotego elementu zdobiącego kieszeń. Z kolei szwedzka Toteme na swoim jedwabnym piżamowym kostiumie umieściła geometryczny print, będący w istocie zdekonstruowaną nazwą marki.

Trend podchwyciły nawet takie domy mody jak Gucci – dotąd słynące z krzykliwej logomanii. W swoich najnowszych kolekcjach włoska marka zaczęła eksperymentować z bardziej dyskretnym wykorzystywaniem swych emblematów, które jeszcze niedawno dominowały w jej projektach.

O całym zjawisku, które „The Wall Street Journal” opisuje jako „cichy branding”, świadczą liczby. Jak zauważa „WSJ”, od końca lipca na platformie zakupowej Net-a-Porter frazy zawierające słowo „logo” zaliczyły 444-procentowy wzrost wyszukań, z kolei na platformie z modą męską wzrost ten wyniósł 103 procent.

Jak widać, moda na logomanię mimo wszystko wciąż jest żywa. W końcu jeżeli kupuje się jakieś ubranie za kilka, kilkanaście lub kilkadziesiąt tysięcy złotych, wypadałoby w jakiś sposób to zasygnalizować – i uzasadnić tę niemałą inwestycję.

Po wielu sezonach dominacji logotypów w kolekcjach znanych marek luksusowych, świat mody ogarnął minimalistyczny „cichy luksus”. Zgodnie z zasadami tego trendu, im mniej to, co nosisz, rzuca się w oczy, tym lepiej. Analitycy trendów w modzie zwracają jednak uwagę, że na horyzoncie widać już kolejny trend, który zaczyna podbijać branżę mody luksusowej. Chodzi o  „cichą logomanię” lub też „cichy branding. Na czym polega to zjawisko?

Cicha logomania: nowy trend w świecie mody luksusowej

Pozostało 89% artykułu
Moda
Branża luksusowa odkryła nową „żyłę złota”. Na tym rynku nie ma kryzysu
Moda
Prezes słynnego domu mody krytykuje branżę luksusową. „Zdradziliśmy klientów”
Moda
Ulubiona marka Elżbiety II w kryzysie. Co zostało z potęgi brytyjskiego stylu?
Moda
Słynny producent butów wchodzi do Chin. Koniec sporu trwającego ćwierć wieku
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Moda
„Francuski Adidas” w tarapatach. Gigant wyciąga rękę po pomoc