Nadchodzi zima i chyba wszyscy mają świadomość, że nie będzie łatwa. Firmy szukają oszczędności, które mogą pomóc przetrwać jeden z najcięższych kryzysów energetycznych w historii Europy.
Kryzysowi zamierza też stawić czoło koncern LVMH, właściciel wielu marek luksusowych – od Louis Vuitton i Diora po słynnego producenta szampana, Moet & Chandon. Jak informuje „The Telegraph”, pracownicy firmy, w tym pracownicy butików Louis Vuitton, otrzymali instrukcje, w jaki sposób powinni pomóc firmie ograniczyć wydatki na energię elektryczną.
Louis Vuitton: ciemniej i chłodniej w butikach
Zdaniem „Telegraph” niebawem w butikach Louis Vuitton ma być odrobinę chłodniej – temperatura zostanie obniżona o 1 stopień Celsjusza. Z kolei latem klimatyzacja będzie ustawiana na temperaturę wyższą niż dotychczas. Podobnie będzie w fabrykach LV ma we Francji. Zmiany w pierwszej kolejności obejmą butiki Louis Vuitton we Francji, z czasem zapewne zostaną rozszerzone na inne kraje, w których marka jest obecna.
Co więcej, spacerując późnym wieczorem głównymi ulicami francuskich miast, przechodnie zauważą, że w rozświetlonych jak dotąd butikach Louis Vuitton będzie ciemno. Do tej pory zostawiano w butikach włączone światła. Świeciły tak mocno, że nawet w nocy można było dokładnie przyjrzeć się kreacjom marki.
Teraz światła będą gasły o 22:00, a zapalały się dopiero o 7:00 rano. W biurach firmy oświetlenie ma włączać się jeszcze później – o 9:00. Pracownikom Louis Vuitton zalecono też, aby wyłączali na noc komputery, rzadziej używali drukarek i częściej korzystali ze schodów, a rzadziej – wybierali windę.
Czytaj więcej
Bernard Arnault, francuski multimiliarder, który wyprzedził Jeffa Bezosa na liście najbogatszych ludzi na świecie, swoje bogactwo zawdzięcza również interesom prowadzonym od lat w Polsce – a właściwie dzięki jednemu biznesowi, za to niezwykle udanemu.
Zmiany w LVMH, koncernie kontrolowanym przez Bernarda Arnaulta, najbogatszego Europejczyka, mają wejść w życie we francuskich butikach, fabrykach i biurach LVMH od października i będą obowiązywać przez co najmniej rok. Później dołączą do nich sklepy marki w pozostałych krajach na całym świecie.
Walka z marnowaniem energii
Plan LVMH jest odpowiedzią na niedawne apele prezydenta Emmanuela Macrona i premierki Elisabeth Borne. Wezwali oni przedsiębiorstwa, gospodarstwa domowe i lokalne władze we Francji do redukcji swojego zużycia energii o 10 procent.
Włodarze Paryża zapowiedzieli więc, że oświetlenie zabytków i innych obiektów publicznych będzie gasło wcześniej, a temperatury w budynkach użyteczności publicznej będą obniżone. Podobny krok podjęły władze Berlina już latem tego roku.
Decyzja LVMH z pewnością spodoba się aktywistom proekologicznym, którzy od lat naciskają ten i wiele innych przedsiębiorstw na całym świecie, aby wyłączać oświetlenie w sklepach na noc. Co ciekawe, włodarze Paryża już prawie dziesięć lat temu wydali rozporządzenie, aby wyłączać światła w sklepach po 1:00 w nocy, jednak mało kto się do niego stosował. Musiało dojść do poważnego kryzysu energetycznego, aby z pobudek czysto ekonomicznych zarządy takich firm jak LVMH w końcu podjęły decyzję o tym, aby przestać marnować energię.