Grupa Inditex, właściciel m.in. Zary, Bershki, Massimo Dutti i innych marek, w pierwszym kwartale 2020 po raz pierwszy w swojej historii wykazałą straty. Mimo to w ubiegłym tygodniu konsorcjum zapowiedziało liczne inwestycje, których łączna kwota ma przekroczyć 3 miliardy dolarów – i to zaledwie w ciągu najbliższych 3 lat. Jedna trzecia tej sumy zostanie przeznaczona na wzmocnienie sprzedaży online, która w czasach przed pandemią odpowiadała zaledwie za ok. 10% całej sprzedaży.

Inditex zamknie ponad 1000 sklepów

Inditex nie należy do grona internetowych pionierów – pierwsze e-sklepy marki pojawiły się zaledwie 10 lat temu. W szybkiej budowie mocnej pozycji pomógł firmie m.in. firmowy system identyfikacji radiowej – pisze „Business of Fashion”. Cytowany przez serwis prezes wykonawczy Inditexu, Pablo Isla, powiedział, że wykorzystanie RFID było kluczowe dla zintegrowania działań w internecie z innymi formami sprzedaży.

Dalsza integracja po koronawirusie będzie wiązała się z zamykaniem sklepów – do końca przyszłego roku ma zostać zamkniętych 1200 (z ponad 7 tysięcy) mniejszych butików, które zastąpi 450 większych sklepów w prestiżowych lokalizacjach. Flagowe salony marek Inditexu miałyby powstać m.in. w Barcelonie, Pekinie, Bogocie czy Rijadzie.

Zyski spadają, sprzedaż online rośnie

W pierwszym kwartale roku firma, należąca do Amancio Ortegi, jednego z najbogatszych ludzi świata, zanotowała stratę w wysokości 464 milionów dolarów (przy zysku 834 milionów w analogicznym okresie ubiegłego roku). Jednocześnie sprzedaż online w kwietniu wzrosła o 95% w porównaniu z 2019 rokiem, a w całym pierwszym kwarale – o 50%. Nowe plany giganta zakładają, że do końca 2022 roku sprzedaż online stanowić będzie ponad 25% całej sprzedaży – to 14% wzrostu w porównaniu z 2019 rokiem.

Zapowiedź cyfrowej ekspansji korzystnie odbiła się na giełdowych notowaniach Inditexu. Cena akcji holdingu w ubiegłym tygodniu wzrosła o 0.4 procent. Łącznie pierwsze miesiące 2020 roku przyniosły Inditexowi 16% spadku.