Valetta, Gozo czy Marsascala na Malcie to jedne z setek śródziemnomorskich miast i miasteczek, których przestrzenie okupują restauracyjne ogródki. Mieszkańcy Malty postanowili samodzielnie zawalczyć ze zjawiskiem, które uniemożliwia im normalne funkcjonowanie we własnych miastach i wszczęli protest — informuje lokalny dziennik „Times of Malta”.
Malta: „Bunt naklejkowy” mieszkańców przeciw restauracjom
Stoliki, krzesła i parasole to nieodłączne elementy krajobrazu śródziemnomorskich miast, do których każdego lata zjeżdżają turyści z całego świata. Mieszkańcy Malty, jednego z najpopularniejszych turystycznych krajów basenu Morza Śródziemnego, mają już jednak dosyć wszechobecnych restauracyjnych ogródków, które przeszkadzają im w swobodnym przemieszczaniu się po chodnikach.
W ich imieniu protestują aktywiści z „Moviment Graffitti” — maltańskiej organizacji pozarządowej, która nagłaśnia nieprawidłowości, jakich na co dzień doświadczają Maltańczycy. W przestrzeniach tamtejszych miast pojawiły się między innymi „wlepki” nawołujące do ograniczenia przestrzeni zajmowanych przez ogródki restauracyjne.
Czytaj więcej
We wsi Tarnów rozpoczęła się rozbiórka kaplicy Votum Aleksa, która od 2022 roku była najmłodszym zabytkiem w Polsce – informuje „Wyborcza”. Minimalistyczny obiekt, ceniony przez wielu architektów, nominowany był w przeszłości do jednej z najbardziej prestiżowych nagród branżowych w Europie.
Naklejki pojawiły w stolicy Malty, Vallettcie, a także w miastach Sliema, Mellieħa, Marsascala i Buġibba. Widnieją na nich takie napisy jak „Chodniki dla mieszkańców!” czy „brak chodników — brak głosu w wyborach”.