Porównywany do zamków disneyowskich księżniczek zamek Neuschwanstein w południowej Bawarii ma szansę na wpisanie go na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Starają się o to władze Bawarii, jednak całemu przedsięwzięciu przeciwni są mieszkańcy sąsiedniej miejscowości. Już teraz doskwiera im zalew turystów z całego świata i nie chcą, aby po wpisaniu zabytku na listę przyjeżdżało ich jeszcze więcej.
Mieszkańcy okolic zamku Neuschwanstein: „Za dużo turystów”
Zamek Neuschwanstein to jedna z najpopularniejszych atrakcji turystycznych Bawarii – i całych Niemiec. W 2. połowie XIX wieku wzniósł go król Ludwik II Wittelsbach, zwany również Bajkowym lub Szalonym.
Czytaj więcej
Sukces „Emily w Paryżu”, serialu Netfliksa, przyciąga do stolicy Francji rzesze fanów spragnionych wędrówek szlakiem głównej bohaterki. Paryżanie są coraz bardziej zmęczeni tym najazdem, choć zarabiają na nim ogromne sumy.
Pierwszy przydomek jednego z najciekawszych europejskich królów wynika z tego, że uważał się on za uosobienie rycerzy ze średniowiecznych legend. To właśnie to przekonanie inspirowało go do wznoszenia bajkowych zamków i pałaców. Drugi przydomek to rezultat rzekomej niepoczytalności, którą stwierdzono u Ludwika, a która doprowadziła ostatecznie do jego detronizacji.
Neuschwanstein uznawany jest za jeden z najciekawszych zamków na świecie.