Ustalenie limitu liczby turystów to jedna z wielu pozycji na liście ograniczeń, które na podróżujących nałożyły władze Barcelony. Ci, którzy nie zastosują się do nowych reguł, będą musieli liczyć się z dotkliwymi karami finansowymi.
Barcelona wprowadza ograniczenia liczby turystów
Turystyka to jedna z kluczowych branż, na której zarabiają mieszkańcy Barcelony. Od lat jednak miasto boryka się z zatłoczonymi ulicami i chodnikami, winni są głównie turyści.
Z tego powodu Barcelona przestaje być miastem przyjaznym dla mieszkańców. A właśnie na takim charakterze stolicy Katalonii zależy jej władzom – a także barcelończykom. Z powodu tysięcy turystów eksplorujących Barcelonę każdego dnia i okupujących lokalne restauracje, parki i miejsca publiczne, mieszkańcy mają problem z dostępem do tego typu atrakcji.
Władze miasta porozumiały się więc z lokalnymi firmami organizującymi wycieczki po mieście. Ustalono między innymi limity liczebności zorganizowanych grup turystów.
Teraz grupy te mogą liczyć maksymalnie 30 osób w zależności od miejsca, które odwiedzają. Przewodnik będzie musiał też dopilnować, aby połowa ulicy, którą przechadza się jego grupa, pozostawała dostępna dla innych. W niektórych dzielnicach wprowadzono też limit liczby grup, które mogą znajdować się w poszczególnych miejscach w tym samym czasie.