W Wielkiej Brytanii na sklepowych półkach brakuje świeżych warzyw i owoców. Sytuacja jest na tyle trudna, że część sklepów zdecydowała się na ograniczenie ich sprzedaży. Powodem problemów jest chłodna zima na południu Hiszpanii i w Maroko, skąd Wielka Brytania importuje owoce i warzywa.
W sprawnym transporcie z Maroka do Europy nie pomagają sztormy na Morzu Śródziemnym oraz zmniejszone uprawy w szklarniach w Holandii, gdzie rolnicy ograniczyli produkcję ze względu na wysokie ceny energii. Taki sam problem mają także producenci szklarniowi na Wyspach.
Jak pisze „The Guardian”, zwykle z Murcji w Hiszpanii pochodziło o tej porze roku 80 procent niektórych rodzajów warzyw sprzedawanych w brytyjskich sklepach. Szacuje się, że dostępność niektórych owoców i warzyw na rynku spadła aż o 30-40 procent.
Wysokie ceny warzyw, które są obecnie towarem deficytowym, sprawiły, że włoscy restauratorzy w całej Wielkiej Brytanii zostali zmuszeni do modyfikacji swoich menu. W wielu włoskich daniach rolę pierwszoplanową grają bowiem pomidory, których brakuje lub są wyraźnie droższe niż dotąd.
Kryzys w Wielkiej Brytanii: pizza bez pomidorów
Jak wynika z danych Stowarzyszenia Szefów Kuchni Federazione Italian Cuochi UK (FIC UK), w ciągu ostatnich 12 miesięcy ceny pomidorów wzrosły aż czterokrotnie – z 5 do 20 GBP za skrzynkę. Podniesione zostały nie tylko ceny pomidorów świeżych, ale także tych w puszkach. Rok temu zapłacić za nie trzeba było 15 funtów za zgrzewkę, a dziś – 30. Droższa jest także passata pomidorowa, której cena wzrosła o 70 proc. w ciągu ostatniego roku.