Słynny francuski ser padł ofiarą suszy. Produkowano go od 2 tysięcy lat

Produkcja wytwarzanego od 2 tys. lat sera Salers, pochodzącego z regionu Owernia we Francji, została wstrzymana z powodu suszy - podaje dziennik „The Guardian”. To może oznaczać koniec jednej z najcenniejszych francuskich tradycji regionalnych.

Publikacja: 26.08.2022 15:17

Słynny francuski ser padł ofiarą suszy. Produkowano go od 2 tysięcy lat

Foto: AdobeStock

Salers to półtwardy, niepasteryzowany ser krowi, który od wieków wytwarzany jest w środkowej Francji w regionie Owernia w wulkanicznym regionie gór Cantal. Posiada on francuską pieczęć appellation d'origine protégée (AOP), którą sygnowane są produkty regionalne. Oznaczenie to wymaga na produkcie, aby spełniał określone normy – w tym przypadku co najmniej 75 proc. diety krowy, od której pochodzi mleko, musi stanowić trawa z lokalnych pastwisk.

Jak informuje „The Guardian”, z powodu suszy, która uderzyła w większość z 76 rolników, których mleko wykorzystuje się do produkcji sera salers, podjęto decyzję o tymczasowym wstrzymaniu produkcji sera w nadziei, że we wrześniu warunki pogodowe się poprawią. Jest to pierwszy taki przypadek w historii.

Czytaj więcej

„Nie został żaden liść”. Huragan zniszczył jedną z najlepszych winnic na świecie

Ekstremalne upały, które występują obecnie w całej Francji, wysuszyły pastwiska, a krowy nie mają wystarczającej ilości trawy. - Zawsze mieliśmy okresy suszy w lecie, ale ta sytuacja jest bardzo trudna - powiedział jeden z rolników, Laurent Roux. - Krowy nie mają już nic do jedzenia. Teren jest tak suchy, że miejscami wygląda jak popiół. To pył - stwierdził. Mężczyzna podkreślił także, że podczas poprzednich susz niektórzy rolnicy otrzymali pozwolenie na obniżenie standardu produktu. Lokalna trawa, którą karmione były krowy, wyjątkowo mogła wówczas stanowić jedynie 50 proc. ich diety. - W tym sezonie nawet to nie będzie możliwe - przyznał. 

Jeden z lokalnych serowarów zaznaczył natomiast, że nie chce rezygnować z jakości. - Salers to sezonowy ser. Krowy, od których mamy mleko, jedzą trawę, a teraz tej trawy nie ma. To jeden z filarów tożsamości tego sera - powiedział w rozmowie z „Washington Post”. - Przy większej ilości siana w diecie krów ser będzie bardziej biały i mniej smaczny. Nasz produkt nadal cieszy się pewną reputacją wśród konsumentów. Nie chcemy jej zepsuć - dodał.

Francja cierpi obecnie z powodu najgorszej suszy od dziesięcioleci. Mieszkańcy niektórych miasteczek na południu kraju nie mają dostępu do wody pitnej, a rolnicy obawiają się, że podczas nadchodzącej zimy będzie brakować mleka. Ekstremalne temperatury mają wpływ także na inne produkty. Tego lata Francja zmagała się już między innymi z brakiem musztardy Dijon oraz ryżu, który wykorzystuje się do przygotowania risotto. Fala upałów ograniczyła też produkcję wina w tym kraju. 

Salers to półtwardy, niepasteryzowany ser krowi, który od wieków wytwarzany jest w środkowej Francji w regionie Owernia w wulkanicznym regionie gór Cantal. Posiada on francuską pieczęć appellation d'origine protégée (AOP), którą sygnowane są produkty regionalne. Oznaczenie to wymaga na produkcie, aby spełniał określone normy – w tym przypadku co najmniej 75 proc. diety krowy, od której pochodzi mleko, musi stanowić trawa z lokalnych pastwisk.

Jak informuje „The Guardian”, z powodu suszy, która uderzyła w większość z 76 rolników, których mleko wykorzystuje się do produkcji sera salers, podjęto decyzję o tymczasowym wstrzymaniu produkcji sera w nadziei, że we wrześniu warunki pogodowe się poprawią. Jest to pierwszy taki przypadek w historii.

Kuchnia
Dzień Czekolady: oto największa czekoladowa fontanna na świecie
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Kuchnia
Atrakcyjność fizyczna zależy od tego, co jemy na śniadanie. Czego unikać?
Kuchnia
Polski specjał wśród najlepszych rodzajów pieczywa na świecie. „Cudownie prosty”
Kuchnia
Od czego zależy to, czy zamawiasz dania wegetariańskie? Badacze mają odpowiedź
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Kuchnia
„Ryż wołowy”: koreańska hybryda będzie przełomem w gastronomii?