Angielski youtuber, który pomaga Rosjanom w Mariupolu. Kim jest Graham Phillips?

Brytyjczycy zarzucają mu zbrodnie wojenne. Z kolei Rosjanie traktują go jak bohatera i „prawdziwy głos Zachodu”. Graham Phillips, angielski youtuber, nagrywa szturm wojsk rosyjskich na Mariupol, a także przesłuchuje jeńców wojennych.

Publikacja: 26.04.2022 11:10

Graham Phillips jest od lat aktywny na Youtube, kręcił między innymi filmy z okupowanych przez Rosję

Graham Phillips jest od lat aktywny na Youtube, kręcił między innymi filmy z okupowanych przez Rosję Krymu czy Donbasu.

Foto: Graham Phillips

O Grahamie Philipsie zrobiło się głośno, gdy do sieci trafiło nagranie, na którym przesłuchuje on angielskiego ochotnika schwytanego przez Rosjan w Mariupolu. Film okazał się na tyle bulwersujący, że Youtube szybko usunął całe nagranie, zdemonetyzował też wszystkie filmy Grahama Phillipsa. A tych Anglik nagrał już bardzo dużo, bo od lat podróżuje po Ukrainie i Rosji – a także po okupowanych przez Rosjan obwodach łuhańskim i donieckim czy po Krymie. 

Graham Phillips: prorosyjski youtuber z Wielkiej Brytanii

Graham Phillips pochodzi z Nottingham w Anglii. Dziesięć lat temu przeprowadził się do Kijowa. Początkowo na Youtube dokumentował swoje przygody cudzoziemca w kraju dawnego Związku Radzieckiego, choć nie były to treści wysokiej jakości. Jak pisze o nim angielski „Guardian” była to „mieszanka recenzji ukraińskich domów publicznych oraz obserwacji dotyczących życia w Kijowie”. Z czasem jednak Phillips zainteresował się Donbasem i obszarami okupowanymi przez Rosjan. Jak to się stało, że stał się anglojęzyczną tubą propagandową Rosji?

Rosjanie traktują go jak „głos Zachodu”. 40-letni Phillips głosi w swoich filmach poglądy, które są zgodne z oficjalną propagandą Kremla. Anglik twierdzi na przykład, że Ukrainą rządzą naziści, a masakra w Buczy była „ustawką” Ukraińców. W nagrodę za swoje „dokonania” dla Rosji, dopuszczono go bardzo blisko frontu – Phillips za pomocą drona dokumentował między innymi rosyjskie ataki na Mariupol i niszczenie miasta.

Czytaj więcej

Rosyjski żołnierz z sedesem pod pachą. Ten projekt pomnika nie spodoba się Rosji

18 kwietnia 2022 roku Phillips przeprowadził wywiad z Aidenem Aslinem, Brytyjczykiem, który od kilku lat służył w ukraińskiej piechocie morskiej. Aslin dostał się rosyjskiej niewoli w Mariupolu, a Rosjanie błyskawicznie zaczęli wykorzystywać go w filmach propagandowych, prezentując go jako „najemnika”.

Aslinem zainteresował się też Graham Phillips, który przeprowadził długi, niemal godzinny „wywiad” z jeńcem. Trudno jednak uznać tę rozmowę za coś innego niż przesłuchanie: Aslin ma kajdanki i widoczne na twarzy ślady bicia.

W reakcji na nagranie władze Wielkiej Brytanii zarzuciły Grahamowi Phillipsowi popełnienie zbrodni wojennych, a także pogwałcenie konwencji genewskiej dotyczącej traktowania jeńców wojennych.

Graham Phillips: ulubieniec rosyjskiej propagandy

Zanim Phillips opuścił Wielką Brytanię, pracował w tamtejszym, nie istniejącym już, Centralnym Biurze Informacyjnym. Do Kijowa Philips wyjechał w 2011 roku, na mecz piłki nożnej. Tam związał się z Ukrainką i postanowił na stałe przeprowadzić się do ojczyzny swojej ukochanej.

W niedługim czasie powstał blog o nazwie „Brit in Ukraine”, na którym Phillips dokumentował codzienne życie mieszkańców Kijowa. Co ciekawe, recenzował miedzy innymi tamtejsze… domy publiczne. W międzyczasie mężczyzna założył kanał na YouTube, a bloga usunął.

Kiedy w 2014 roku Rosja anektowała Krym, Phillips przeprowadził się na wschód Ukrainy, gdzie kontynuował działalność, nagrywając relacje z perspektywy prorosyjskich separatystów. Poruszał się po niebezpiecznych terenach, na których prowadzono wówczas działania zbrojne.

Nagrania Brytyjczyka nie uszły uwadze Kremla, który szybko nawiązał współpracę z Brytyjczykiem. Phillips zatrudnił się jako freelancer dla rządowej telewizji „RT” (dawniej: „Russia Today”), gdzie pojawiały się jego relacje, oczywiście wszystkie zgodne z rosyjską linią komunikacji.

Wśród prorosyjskiej społeczności wschodniej Ukrainy Phillips stał się lokalnym bohaterem. Otrzymał szereg odznaczeń od Federacji Rosyjskiej i separatystycznych władz Donieckiej Republiki Ludowej. Sam twierdzi, że uprawia niezależne dziennikarstwo, a jego działalność jest finansowana wyłącznie z pieniędzy jego widzów.

W trakcie pandemii Phillips mieszkał w Wielkiej Brytanii, tam też znajdował się w momencie rozpoczęcia rosyjskiej inwazji w Ukrainie. Niedługo potem jednak przedostał się na teren znajdujący się pod okupacją Rosjan, gdzie nagrywa relacje.

Kanał Phillipsa na YouTube obserwuje 276 tysięcy osób i nadal jest aktywny pomimo wielu apeli o jego usunięcie.

O Grahamie Philipsie zrobiło się głośno, gdy do sieci trafiło nagranie, na którym przesłuchuje on angielskiego ochotnika schwytanego przez Rosjan w Mariupolu. Film okazał się na tyle bulwersujący, że Youtube szybko usunął całe nagranie, zdemonetyzował też wszystkie filmy Grahama Phillipsa. A tych Anglik nagrał już bardzo dużo, bo od lat podróżuje po Ukrainie i Rosji – a także po okupowanych przez Rosjan obwodach łuhańskim i donieckim czy po Krymie. 

Pozostało 88% artykułu
Internet
Porażka wizerunkowa Elona Muska. Najgłośniejsza marka mody rezygnuje z Twittera
Internet
Kilimandżaro podłączone do internetu. Będzie łatwiej wrzucać zdjęcia z wypraw
Internet
Centralny rejestr influencerów. Arabia Saudyjska wprowadza nowe zasady w sieci
Internet
Gwiazdy reklamowały kryptowaluty. Po krachu na rynku spadł na nie hejt
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Internet
Nie „e-sport”, a „jeu video de competition”. Francja przeciw anglicyzmom w grach