Producenci zaczynają szukać odtwórcy roli Jamesa Bonda. „Temat otwarty”

Producenci filmów o przygodach Jamesa Bonda, zaczęli przymiarki do tematu następcy Daniela Craiga. Jak wygląda proces rekrutacji aktorów do roli agenta 007?

Publikacja: 26.11.2021 11:59

Premiera filmu „Spectre”. Druga od lewej Barbara Broccoli, producentka filmów o Jamesie Bondzie.

Premiera filmu „Spectre”. Druga od lewej Barbara Broccoli, producentka filmów o Jamesie Bondzie.

Foto: www.GlynLowe.com, Hamburg, Niemcy, CC BY 2.0, Wikimedia Commons

Aktorzy angażowani do roli Jamesa Bonda zwykle podpisują kontrakt na kilka filmów. Tak było też z Danielem Craigiem – od chwili zaangażowania go do roli agenta 007 wiadomo było, że jego rola skończy się na pięciu filmach.

To dużo – od premiery „Casino Royale” minęło 15 lat. W kinie to epoka – zmieniają się trendy i oczekiwania widzów. 

Kto będzie następnym odtwórcą roli Jamesa Bonda? 

Dlatego przed producentami filmów o Bondzie bardzo trudne zadanie. Muszą wymyślić bohatera na miarę trzeciej dekady XXI wieku, a także znaleźć odpowiednią osobę, która zagra tę postać. Osobę – bo może to być kobieta lub mężczyzna. Producenci nie wykluczają niczego.

Czytaj więcej

„Nie czas umierać” zarobił ogromne pieniądze, ale i tak może przynieść straty

Skąd to wiadomo? Pamela Abdy, odpowiedzialna w firmie MGM za filmy kinowe, przyznała w rozmowie z branżowym magazynem „Hollywood Reporter”, że zaczęły się dyskusje o tym, kto mógłby być następnym, siódmym (po Connerym, Lazenbym, Moore'rze, Daltonie, Brosnanie i Craigu) Jamesem Bondem.

„To temat otwarty. Mieliśmy już bardzo wstępne rozmowy z Barbarą Broccoli i Michaelem Wilsonem (producentami filmów o Bondzie), ale chcieliśmy też dać Danielowi (Craigowi – przyp.red.), czas na świętowanie” – powiedziała Abdy w rozmowie z „Hollywood Reporter”.

Wcześniej Barbara Broccoli wspominała, że poszukiwania następcy Daniela Craiga nie rozpoczną się wcześniej niż w 2022 roku, jednak wypowiedź Abdy pokazuje ważną rzecz: producenci i dystrybutor, zanim zaczną rozmawiać o  ewentualnych kandydaturach, zastanawiają się, jaki w ogóle ma być nowy James Bond.

W jaki sposób ma odpowiadać na zmiany społeczne, które dokonały się w ostatnich latach? Jak sprawić, żeby opowieść o agencie specjalnym, wciąż kojarzonym z kulturą macho i seksizmem lat 60. czy 70., była aktualna w XXI wieku?

Jak wybierany jest aktor do roli Jamesa Bonda?

Wypowiedź Abdy – oraz fakt, że rozmowy z producentami zaczęły się tuż po premierze „Nie czas umierać” pokazują, że możemy spodziewać się radykalnej zmiany i odejścia od dotychczasowego wzorca postaci agenta 007. Barbara Broccoli w jednym z wywiadów sugerowała, że kolejny Bond będzie „nową interpretacją” opowieści o 007, a ona jest gotowa rozważać każdego aktora, bez względu na jego rasę czy kolor skóry. 

Oczywiście – giełda nazwisk potencjalnych odtwórców roli Jamesa Bonda kręci się w najlepsze. Mówi się o Henrym Cavillu (odtwórcy roli Wiedźmina w serialu Netflixa), o Ryanie Reynoldsie, Tomie Hollandzie czy Tomie Hardym. Wraca też co jakiś czas Idriss Elba.

Nie wiadomo, kiedy poznamy nazwisko nowego Bonda. Będzie to zapewne jedna z najlepiej strzeżonych tajemnic Hollywood. Wiadomo, że do tej roli nie przeprowadza się tradycyjnych castingów, wybrani aktorzy zapraszani są na spotkania, które odbywają się w całkowitej tajemnicy, za jej złamanie grożą ogromne kary.

Zgodnie z tradycją, wybrani na spotkania aktorzy mają do zagrania jedną scenę z nowego filmu – muszą też zinterpretować jedną z klasycznych scen z filmu „Pozdrowienia z Rosji” z Seanem Connerym.   

Film
Czego nie wolno laureatom Oscarów? Jedna zasada jest szczególnie istotna
Film
„Wypełniacze krzeseł” podczas Oscarów: bez nich ceremonia się nie odbędzie
Film
Milioner chce przejąć prawa do marki „James Bond”. Złożył obietnicę fanom
Film
Czy Donald Trump zemści się na Hollywood?
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Film
„Dla Piotrka widz był najważniejszy”: Współpracownicy o Piotrze Woźniaku-Staraku