„Squid Game” to trampolina do sławy. Gwiazdor serialu został twarzą Gucci

Włoski dom mody Gucci nawiązał współpracę z Lee Jung-Jae, jedną z głównych gwiazd głośnego koreańskiego serialu „Squid Game”. Ta informacja zbiegła się z komunikatem, że powstaje drugi sezon „Squid Game”.

Publikacja: 12.11.2021 14:09

Lee Jung-Jae to druga gwiazda „Squid Game”, którą skusiła oferta wielkiego domu mody.

Lee Jung-Jae to druga gwiazda „Squid Game”, którą skusiła oferta wielkiego domu mody.

Foto: Elle Taiwan, CC BY 3.0, Wikimedia Commons

Lee Jung-jae zyskał międzynarodową sławę, występując w pierwszym sezonie „Squid Game”, którego nietypowa tematyka, a także niezwykle oryginalna scenografia, przysporzyła mu miliony fanów na całym świecie. Serial pobił wszelkie rekordy popularności na Netfliksie – spośród wszystkich tytułów obejrzało go w tym serwisie najwięcej widzów w historii.

Gwiazda „Squid Game” twarzą Gucci

W serialu „Squid Game” Lee Jung-Jae zagrał Seonga Gi-Hun – jednego z uczestników gry, której uczestnicy ryzykują życie, walcząc o ogromne pieniądze. Jak zapewnili twórcy serialu, postać, którą gra Lee Jung-Jae, powróci w drugim sezonie.

Czytaj więcej

Gwiazda serialu „Squid Game” podpisała kontrakt ze słynnym domem mody

Bezprecedensowa popularność „Squid Game” sprawiła, że moda na wszystko, co koreańskie, przeżywa obecnie na Zachodzie swoje apogeum. Najsilniejszym bodaj wyrazem tego zjawiska są coraz to nowe kolaboracje światowych marek z koreańskimi gwiazdami ekranu i sceny muzycznej.

Współpraca z Lee Jung-Jae była więc kwestią czasu. Pewnym novum jest przy tym fakt, że wszystkie dotychczasowe gwiazdy koreańskiej popkultury są bardzo młodymi osobami, których średnia wieku wynosi dwadzieścia kilka lat. Czterdziestoośmioletni aktor dość mocno odstaje wiekiem od tego grona.

Kobiecą ambasadorką Gucci została inna koreańska gwiazda – aktorka i modelka Mina Shin.

Kim jest Lee Jung-Jae?

Lee Jung-Jae to popularny koreański aktor, który ma na koncie występy w kilkudziesięciu filmach i serialach. Obecnie pracuje nad filmem akcji „Hunt” – swoim reżyserskim debiutem, w którym zagra jednocześnie główną rolę.

Zanim Koreańczyk rozpoczął karierę aktorską w latach 90. ubiegłego stulecia, zaczynał jako model. Nic więc dziwnego, że włoski dom mody zdecydował się zaproponować mu współpracę, bowiem popularności aktora towarzyszy bardzo dobra prezencja. Oryginalna uroda i energia Jung-jae Lee wydają się stanowić całkiem udane połączenie z wyrazistymi garniturami z najnowszej kolekcji Gucci.

„Z tak świetną karierą, talentem aktorskim i wyrafinowanym stylem cały świat uwielbia Lee Jung-Jae. Jego charyzma koresponduje z naszą filozofią silnej autoekspresji” – czytamy w oficjalnym oświadczeniu Gucii.

To nie pierwszy raz, kiedy luksusowe domy mody dosłownie „rzucają się” na aktorów „Squid Game” i ogólnie – na gwiazdy koreańskiego popu. Lee Jung-Jae to zaledwie jedna z co najmniej kilkunastu koreańskich gwiazd, które szturmem wzięły kanały społecznościowe światowych marek.

W październiku 2021 roku marka Louis Vuitton ogłosiła swoją nową globalną ambasadorkę w osobie Ho-Yeon Jung. Dwudziestosiedmioletnia aktorka i modelka zagrała w „Squid Game” jedną z postaci biorących udział w morderczej grze. Nieco wcześniej twarzą Diora została Jisoo z koreańskiego girsbandu Blackpink.

W lipcu 2021 roku Louis Vuitton nawiązał też współpracę z koreańskim boysbandem BTS. Z różnymi gwiazdami K-Popu kolaborowały również takie dom mody jak Fendi, Celine, Bvlgari, Calvin Klein, Givenchy i Loewe.

Lee Jung-jae zyskał międzynarodową sławę, występując w pierwszym sezonie „Squid Game”, którego nietypowa tematyka, a także niezwykle oryginalna scenografia, przysporzyła mu miliony fanów na całym świecie. Serial pobił wszelkie rekordy popularności na Netfliksie – spośród wszystkich tytułów obejrzało go w tym serwisie najwięcej widzów w historii.

Gwiazda „Squid Game” twarzą Gucci

Pozostało 87% artykułu
Film
„Co poszło nie tak?”. Brytyjskie media bez litości dla 6. sezonu „The Crown”
Film
Filmy o procesach gwiazd to nowy trend. Czemu lubimy patrzeć na pranie brudów?
Film
„Oppenheimer” to nie wyjątek: mamy erę bardzo długich filmów. 3 godziny to norma
Film
Burza po wypowiedzi Quentina Tarantino o brytyjskich aktorach. „Są jak fantomy”
Film
Horrory przeżywają drugą młodość. To zasługa generacji Z, która uwielbia się bać