Lista czarnych charakterów dotkniętych różnego rodzaju niepełnosprawnościami, jest tak długa, jak długa jest historia legend, baśni, kryminałów i powieści grozy. Na liście tej znajdują się również postacie czarnych charakterów w filmach o Jamesie Bondzie. Najnowsza część, „Nie czas umierać” niczym nie różni się pod tym względem od wielu poprzednich – grany przez Ramiego Maleka adwersarz agenta 007 ma zdeformowaną twarz. Scenarzyści po raz kolejny poszli utartym szlakiem. „Skończmy z tym” – apelują osoby z niepełnosprawnościami.
Blizny – znak rozpoznawczy każdego czarnego charakteru
Jak odróżnić wroga od przyjaciela? Wystarczy spojrzeć mu prosto w twarz. Dokładnie taki sposób rozpoznawania „swojego” funkcjonuje w społeczeństwie od zarania dziejów ludzkości – i od początku snucia opowieści o walce dobra ze złem.
Czytaj więcej
Scenarzyści filmu „Nie czas umierać” zdobyli się na odwagę i w nowym filmie rozprawili się z jednym z najbardziej anachronicznych zabiegów fabularnych. Wreszcie w filmie o agencie 007 nie mamy żadnej „Bond Girl” – i całe szczęście.
Nie inaczej jest w przypadku filmu „Nie czas umierać”. Dwaj główni złoczyńcy po raz kolejny otrzymali znamiona, które na pierwszy rzut oka pozwalają widzowi zidentyfikować ich jako czarne charaktery.
Zarówno Rami Malek, grający Lucyfera Safina, jak i Christopher Waltz, wcielający się w rolę Ernsta Stavro Blofelda dołączyli do grona czarnych charakterów z bliznami na twarzy – obok z Aleca Trevelyana z „Goldeneye”, Raoula Silvy ze „Skyfall” czy Le Chiffre'a z „Casino Royale”.