Kolumbijski szmaragd, o którym mowa, ma niezwykłą historię. Dokładnie 400 lat temu poszedł na dno wraz z galeonem należącym do hiszpańskiej armady, po brzegi załadowanym kosztownościami. Kamień wydobyto dopiero w latach 80. XX wieku. Teraz trafił na widok publiczny, ale za moment znów zapewne zniknie w prywatnej kolekcji, bo został wystawiony na aukcję, dochód ze sprzedaży klejnoty zostanie przekazany organizacjom charytatywnym wspierającym Ukrainę.
Szmaragd z XVII-wiecznego galeonu na aukcji dla Ukrainy
Takie aukcje zdarzają się niezwykle rzadko. Kolumbijski szmaragd przeleżał przez prawie cztery wieki na dnie Atlantyku, wydobyto go dopiero w XX wieku. Szmaragd z XVII-wiecznego hiszpańskiego galeonu „Nuestra Señora de Atocha” po raz pierwszy w swoim długim „życiu” trafi na aukcję 7 grudnia w nowojorskim oddziale domu aukcyjnego Sotheby’s.
Ponad sześciokaratowy kamień wydobyto w kolumbijskiej kopalni najprawdopodobniej w XVII wieku. Był częścią oszałamiającego, wartego ponad miliard dolarów skarbu, który odkrył łowca Mel Fisher. Mężczyzna natrafił na znajdujący się u wybrzeży Florydy wrak „Santa Margarity” w latach 60. Dwie dekady później, w 1985 roku, Fisher znalazł wrak „Atochy”, kryjący gigantyczny skarb.
To było jedno z najbardziej spektakularnych odkryć wszech czasów. Na pokładzie „Atochy” znajdowały się 24 tony sztabek i 180 tysięcy monet z boliwijskiego srebra, 125 sztabek i dysków pochodzących z Karaibów, Meksyku i Andów, a do tego ponad 30 kilogramów surowych kolumbijskich szmaragdów i wenezuelskich pereł.
Czytaj więcej
Władze Rijksmuseum, najważniejszego muzeum w Amsterdamie, zapowiedziały największą w historii wystawę dzieł Johannesa Vermeera. Teraz podbiły stawkę – do Rijksmuseum z całego świata ściągnięte zostaną niemal wszystkie zachowane prace artysty.