Świat w końcu po raz pierwszy ujrzał jeden z najrzadszych znanych kamieni szlachetnych. Ze względu na tajemnicze pochodzenie, zagadkowy czarny diament otrzymał nazwę „Enigma”. Prezentację zaczęto od Dubaju, potem przyjdzie czas na Los Angeles. Później unikatowy klejnot zostanie wystawiony na aukcji w londyńskim Sotheby’s.
Emigma: czarny diament, przybysz z kosmosu
Niezwykły diament o delikatnie porowatej powierzchni jest unikatem na światową skalę. Świadczy o tym jego pochodzenie, waga, parametry chemiczne i symboliczny kształt. Kamień posiada specyficzny, 55-fasetowy szlif. Dzięki niemu osiągnięto kształt, który niesie ze sobą konkretną symbolikę – przynajmniej w kulturze arabskiej.
Czytaj więcej
Pierścionki zaręczynowe od niepamiętnych czasów wyglądają w sposób bardzo przewidywalny: złoto oraz brylanty. Wygląda na to, że mamy dość tej monotonii, bo w tym roku popularne stają kamienie szlachetne o zaskakującej barwie.
„Kształt diamentu opiera się na bliskowschodnim symbolu dłoni „hamsa”, który oznacza siłę i ochronę” – powiedziała w rozmowie z „Associated Press” Sophie Stevens, specjalistka ds. biżuterii w dubajskim oddziale domu aukcyjnego Sotheby’s.
Co ciekawe, słowo „hamsa” po arabsku oznacza również liczbę „pięć”, a tyle właśnie palców liczy ludzka dłoń. Symboliczna jest również waga klejnotu. Wynosi ona, ni mniej, ni więcej jak 555,55 karata. To największy brylant na świecie, jaki kiedykolwiek pojawił się na aukcjach – bez względu na kolor kamienia.