Prawdziwa „Sukcesja”: komu przekaże władzę w firmie najbogatszy człowiek świata?

Bernard Arnault, 73-letni przedsiębiorca kontrolujący giganta rynku dóbr luksusowych, francuski koncern LVMH, ponownie został najbogatszym człowiekiem świata. Piątka jego dzieci czeka, aż ojciec odda stery w firmie. Komu przekaże władzę?

Publikacja: 09.12.2022 15:34

Bernard Arnault ma piątkę dzieci. Każde z nich jest zaangażowane w pracę w koncernie LVMH stworzonym

Bernard Arnault ma piątkę dzieci. Każde z nich jest zaangażowane w pracę w koncernie LVMH stworzonym przez niego.

Foto: Christophe Morin/Bloomberg

Sytuacja w klanie Arnaultów przywodzi na myśl tę znaną z głośnego serialu HBO „Sukcesja”. Z jednej strony – sędziwy ojciec, miliarder, twórca potęgi firmy. Z drugiej – kilkoro ambitnych i głodnych wyzwań dzieci, które otrzymują wysokie stanowiska w koncernie, mające przygotować je do zarządzania całością w przyszłości. W przypadku „Sukcesji” mamy nieustanny konflikt między dziećmi a ojcem, a także pomiędzy dziećmi, nieustannie ze sobą rywalizującymi. W przypadku rodziny Arnaultów sytuacja jest spokojna, nie widać żadnych oznak konfliktów między rodzeństwem. Czas jednak nie gra na korzyść Bernarda Arnaulta. Choć nie chce na razie porzucać firmy, której potęgę stworzył, w końcu będzie musiał ustąpić. Które z jego dzieci przejmie stery w LVMH, gigancie rynku dóbr luksusowych, kontrolującym takie marki jak Louis Vuitton, Christian Dior czy Moet & Chandon?

Sukcesja w LVMH: komu Bernard Arnault przekaże władzę?

Najbogatszy Europejczyk odzyskał niedawno tytuł najbogatszego człowieka na świecie, strącając ze szczytu Elona Muska. I choć Bernard Arnault ma już 73 lata, nie myśli na razie o przekazaniu władzy w swojej firmie komuś innemu — a w każdym razie komukolwiek spoza swojej rodziny. Przynajmniej – nie wspomina o tym oficjalnie.

Czytaj więcej

Bernard Arnault zbił majątek dzięki biznesowi w Polsce. Rzucił wyzwanie Szwedom

Bernardowi Arnaultowi udało się przekonać akcjonariuszy LVMH do podwyższenia limitu wieku prezesa koncernu. Wiosną tego roku podniesiono go z 75 do 80 lat, Arnault zyskał więc dodatkowych kilka lat na stanowisku. Jednak prędzej czy później będzie musiał oddać kontrolę nad jedną z największych fortun w historii. Bernard Arnault nie musi szukać daleko — ma piątkę dzieci: Delphine, Antoine'a, Alexandre'a, Frédérika i Jeana. Każde z nich pełni obecnie w imperium swojego ojca wysokie, odpowiedzialne funkcje. Wcześniej przez lata dzieci Arnaulta były stopniowo przygotowywał do zajęcia najważniejszych stanowisk w firmach koncernu LVMH.

Kim są dzieci Bernarda Arnaulta?

Najbardziej doświadczona jest najstarsza córka Arnaulta, 47-letnia Delphine, z wykształcenia ekonomistka. WIedzę i umiejętności zdobywała między innymi w firmie doradczej McKinsey, rozwijała też markę Johna Galliano, niegdyś kontrowersyjnego dyrektora kreatywnego marki Dior, a w koncernie ojca zaczynała jako dyrektorka zarządzająca Diora.

Obecnie Delphine zajmuje stanowisko wiceprezeski Lous Vuitton, jest też członkinią zarządu marek Château Cheval Blanc, Saint-Emilion Premier Grand Cru, Les Echos, Loewe, Pucci’s, Celine, Christian Dior, 21st Century Fox i Repossi. Ponadto zasiada w radach nadzorczych marek M6 i Havas.

Ostatnio Diorem kieruje z kolei 45-letni Antoine Arnault, syn Bernarda. Antoine jest również prezesem marki Berluti oraz członkiem zarządu Loro Piana i LVMH — w koncernie odpowiada za marketing. Wcześniej był dyrektorem tego samego obszaru w Louis Vuitton

Dzięki studiom na prestiżowych uczelniach i nieograniczonym możliwościom rozwoju swoich talentów pewne jest, że dzieci Bernarda Arnaulta mają najlepsze możliwe przygotowanie do przejęcia władzy po ojcu. Z pewnością też odmienią oblicze wielu marek — zwłaszcza najmłodsze latorośle biznesmena.

Już teraz robi to w słynnej marce biżuteryjnej Tiffany 30-letni Alexandre. Od 2021 roku zajmuje stanowisko wiceprezesa ds. rozwoju produktu i komunikacji. Wcześniej był szefem marki luksusowych walizek Rimowa oraz członkiem zarządu Carrefoura.

Alexandre, z wykształcenia magister innowacji (!), znany jest ze swojego świeżego podejścia do budowania DNA marek. Komunikację Tiffany, marki dotąd postrzeganej bardzo tradycyjnie, skierował do młodego pokolenia klientów. Do jednej z ostatnich kampanii zaangażował Jaya-Z i Beyoncé, amerykańskie gwiazdy muzyki, wykorzystał też obraz Basquiata.

Pod względem innowacyjności nie ustępuje bratu 27-letni Frédéric — z wykształcenia matematyk i informatyk. Od dzieciństwa pasjonowały go zegarki. Nie ma zaskoczenia, że pracował jako dyrektor strategii i działu digital marki TAG Heuer, gdzie obecnie jest prezesem.

To zresztą właśnie Frédéric miał wpływ na to, że twarzą TAG Heuera został Ryan Gosling, amerykański aktor, znany z oscarowego filmu „La La Land” czy „Blade Runner 2049”. Frédéric stworzył też system płatności mobilnych, który później sprzedał bankowi BNP.

Najmłodszy syn Arnaulta, 23-letni Jean, jest prezesem działu zegarków marki Louis Vuitton, wcześniej zasiadał na stanowisku dyrektora ds. marketingu i rozwoju produktu. Z wykształcenia jest inżynierem mechaniki i magistrem ekonometrii, doświadczenie zbierał w McLarenie i Morgan Stanley. Pasją do zegarków zaraził go podobno jego brat, Frédéric.

Koncern LVMH, którego potęgę stworzył Bernard Arnault, to dzisiaj gigant skupiający tak znane marki świata mody jak Louis Vuitton, Celine czy Dior, tak znane marki świata alkoholi jak Dom Perignon, Belvedere, Moet & Chandon, Hennessy, tak znane marki świata biżuterii i zegarków jak Tiffany, Bulgari, TAG Heuer czy Chaumet. Majątek rodziny Arnaultów amerykański „Forbes” szacuje na 187 miliardów dolarów, co w najnowszym zestawieniu najbogatszych ludzi świata dało Arnaultowi pierwsze miejsce.   

Sytuacja w klanie Arnaultów przywodzi na myśl tę znaną z głośnego serialu HBO „Sukcesja”. Z jednej strony – sędziwy ojciec, miliarder, twórca potęgi firmy. Z drugiej – kilkoro ambitnych i głodnych wyzwań dzieci, które otrzymują wysokie stanowiska w koncernie, mające przygotować je do zarządzania całością w przyszłości. W przypadku „Sukcesji” mamy nieustanny konflikt między dziećmi a ojcem, a także pomiędzy dziećmi, nieustannie ze sobą rywalizującymi. W przypadku rodziny Arnaultów sytuacja jest spokojna, nie widać żadnych oznak konfliktów między rodzeństwem. Czas jednak nie gra na korzyść Bernarda Arnaulta. Choć nie chce na razie porzucać firmy, której potęgę stworzył, w końcu będzie musiał ustąpić. Które z jego dzieci przejmie stery w LVMH, gigancie rynku dóbr luksusowych, kontrolującym takie marki jak Louis Vuitton, Christian Dior czy Moet & Chandon?

Pozostało 82% artykułu
Biznes
Polscy inżynierowie mają sposób na ekstremalne upały. Nagroda w znanym konkursie
Biznes
Rusza proces dekady. Nowy etap walki dzieci o sukcesję w imperium miliardera
Biznes
Mark Zuckerberg ustanowił nowy rekord. Tegoroczny lider wśród miliarderów
Biznes
Mark Zuckerberg uratuje słynną markę? Media o nowej inwestycji twórcy Facebooka
Biznes
Potentaci branży luksusowej dostali po kieszeni. Wyparowało 17 miliardów dolarów