Najbogatszy „milenials” Europy: syn twórcy Red Bulla przejmuje miliardy ojca

Koniec walki o władzę w Red Bullu po śmierci twórcy marki, austriackiego miliardera Dietricha Mateschitza. Na swoim postawili potentaci z Tajlandii. 30-letni Mark Mateschitz dziedziczy majątek ojca, ale nie będzie zarządzał Red Bullem.

Publikacja: 14.11.2022 15:28

Najbogatszy „milenials” Europy: syn twórcy Red Bulla przejmuje miliardy ojca

Foto: Klim Musalimov

Firmą Red Bull po śmierci Dietricha Mateschitza, będzie kierować trójka dotychczasowych kluczowych menedżerów w firmie. 30-letni Mark Mateschitz, jedyny syn twórcy firmy, dziedziczy wprawdzie ogromny majątek ojca, wyceniany na ponad 25 miliardów dolarów, ale to nie on będzie odtąd podejmował najważniejsze decyzje w firmie. Kluczową rolę odgrywa tajska rodzina Yoovidhya, większościowi udziałowcy firmy dominującej na światowym rynku napojów energetycznych. 

Pod koniec października, po długiej walce z nowotworem trzustki, w wieku 78 lat, zmarł Dietrich Mateschitz, austriacki miliarder, twórca Red Bulla, jednej z najbardziej rozpoznawalnych marek na świecie. „Didi” jak nazywano go w Austrii, był przez wiele lat najbogatszym Austriakiem. Zbudował ogromne imperium – dzięki marce Red Bull był w stanie zainwestować w wyścigi samochodowe (dwa zespoły Formuły 1) czy futbol (kluby RB Lipsk czy Red Bull Salzburg), sponsorował też sportowców czy wydarzenia kulturalne.

Po śmierci Mateschitza los tego imperium biznesowego wydawał się niepewny – z jednej strony do władzy w Red Bullu aspirował 30-letni syn Mateschitza, Mark, który odziedziczył udziały w firmie po ojcu. Z drugiej jednak strony kontrolę zachowała tajska rodzina Yoovidhya, do której należy większościowy pakiet udziałów. To oni mają decydujący wpływ na sytuację w firmie i zdecydowali: Red Bullem pokieruje trzech dotychczasowych menedżerów: Franz Watzlawik, Alexander Kirchmayr oraz Olivier Mintzlaff, dotąd odpowiadający za klub RB Lipsk.  

Czytaj więcej

Roszady na liście miliarderów. „Król Nutelli” wyprzedził Marka Zuckerberga

Kim jest Mark Mateschitz?

Po śmierci Dietricha Mateschitza austriackie media spekulowały, że syn miliardera, Mark Mateschitz, przejmie kontrolę nad firmą. Nie było tajemnicą, że Dietrich senior przygotowywał syna do przejęcia kierowniczej roli w firmie. Jednak kontrolę nad firmą sprawują Tajowie, spadkobiercy współzałożyciela Red Bulla.

Mark Mateschitz przez większość dotychczasowego życia zachowywał anonimowość – wychowywał się pod nazwiskiem matki, Anity Gerhardter. Nazwiska ojca zaczął używać po skończeniu studiów, gdy pojawił się w Red Bullu i szybko zaczął zajmować ważne stanowiska w firmie. Nadal jednak unikał uwagi mediów – ciężko znaleźć w internecie jego zdjęcia. Mark Mateschitz nie bywa zbyt często na wydarzeniach towarzyskich.

W ostatnich miesiącach Mark Mateschitz trafił do Red Bull Wings For Life Foundation, organizacji charytatywnej zbierającej środki na badania dotyczące urazów rdzenia kręgowego. Prowadził też własną firmę produkującą napoje oraz piwo. Po śmierci ojca i ustaleniu składu nowego, trzyosobowego zespołu zarządzającego Red Bullem, Mateschitz junior poinformował o rezygnacji z pracy we wspomnianej fundacji. Od tej pory chce w całości skupić się na zarządzaniu udziałami w firmie, które odziedziczył po ojcu. 

Jak powstała marka Red Bull?

Pomysł na stworzenie własnej marki przyszedł do głowy Dietrichowi Mateschitzowi, gdy podróżował po Azji a początku lat 80. Tam obserwował dynamicznie rozwijający się nowy segment rynku napojów energetycznych, całkowicie nieznanych w Europie. Zdecydował wówczas, że jako pierwszy spopularyzuje napoje te na Zachodzie.

Plan się powiódł – w 1984 roku we współpracy z tajskim przedsiębiorcą Chaleo Yoovidhya, producentem jednego z popularnych w Tajlandii „energetyków” założył firmę Red Bull GmBH, w której posiadał 49 proc. udziałów. Pierwsze napoje pod nazwą Red Bull wprowadzono na rynek trzy lata póżniej, w 1987 roku, i błyskawicznie zyskały one rzeszę fanów. Przedsiębiorcom dość szybko udało się wypromować markę na świecie między innymi, dzięki spójnej i chwytliwej komunikacji, kontraktom sponsorskim z czołowymi sportowcami, a także postawienie na sporty ekstremalne.

Gdy w latach 80. firma została założona, Dietrich Mateschitz objął 49 procent udziałów. Kolejne 49 procent trafiło do Chale Yoovidhya, autora tajskiego napoju energetyzującego Krating Daeng, któremu Mateschitz zaproponował współpracę. Trzecim udziałowcem firmy został jego syn Chale, Chalerm, do którego należało pozostałe dwa procent. Po śmierci ojca w 2012 roku Chalerm objął 51 procent udziałów, co daje mu kontrolę nad firmą.

O tajskiej rodzinie Yoovidhya w ostatnim czasie zrobiło się głośno. Media wróciły do bulwersującej sprawy z 2012 roku – do morderstwa tajskiego policjanta Wichiana Klanpraserta. Funkcjonariusz został zabity przez wnuka współzałożyciela Red Bulla – Vorayutha Yoovidhya.

Z wielu raportów wynika, że pod wpływem alkoholu usiadł on za kierownicą Ferrari, po czym nie tylko zabił policjanta jadącego na motocyklu, ale też wlókł jego ciało ponad 100 metrów pod samochodem. Vorayuth Yoovidhya przyznał się do spowodowania wypadku i został oskarżony o przekroczenie prędkości, niebezpieczną jazdę, spowodowanie śmierci i ucieczkę z miejsca zdarzenia. Nigdy jednak nie poniósł konsekwencji. W 2017 roku mężczyzna uciekł z Tajlandii do Singapuru pomimo wydane nakazu aresztowania. Od tamtej pory jest ścigany przez Interpol.

Firmą Red Bull po śmierci Dietricha Mateschitza, będzie kierować trójka dotychczasowych kluczowych menedżerów w firmie. 30-letni Mark Mateschitz, jedyny syn twórcy firmy, dziedziczy wprawdzie ogromny majątek ojca, wyceniany na ponad 25 miliardów dolarów, ale to nie on będzie odtąd podejmował najważniejsze decyzje w firmie. Kluczową rolę odgrywa tajska rodzina Yoovidhya, większościowi udziałowcy firmy dominującej na światowym rynku napojów energetycznych. 

Pod koniec października, po długiej walce z nowotworem trzustki, w wieku 78 lat, zmarł Dietrich Mateschitz, austriacki miliarder, twórca Red Bulla, jednej z najbardziej rozpoznawalnych marek na świecie. „Didi” jak nazywano go w Austrii, był przez wiele lat najbogatszym Austriakiem. Zbudował ogromne imperium – dzięki marce Red Bull był w stanie zainwestować w wyścigi samochodowe (dwa zespoły Formuły 1) czy futbol (kluby RB Lipsk czy Red Bull Salzburg), sponsorował też sportowców czy wydarzenia kulturalne.

Pozostało 82% artykułu
Biznes
Sukcesja we włoskim imperium mody. Władzę przejmie były dziedzic fortuny
Biznes
Polscy inżynierowie mają sposób na ekstremalne upały. Nagroda w znanym konkursie
Biznes
Rusza proces dekady. Nowy etap walki dzieci o sukcesję w imperium miliardera
Biznes
Mark Zuckerberg ustanowił nowy rekord. Tegoroczny lider wśród miliarderów
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Biznes
Mark Zuckerberg uratuje słynną markę? Media o nowej inwestycji twórcy Facebooka
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska