Zamek w Łapalicach z prestiżowym wyróżnieniem. „Nieskończony potencjał”

Zamek Łapalice – nazywany przez wielu „polskim Hogwartem” – od lat stoi opuszczony i niedokończony. Wzbudza jednak zainteresowanie nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Zamek został właśnie doceniony przez jeden z najbardziej prestiżowych magazyn poświęconych architekturze.

Publikacja: 01.04.2024 11:00

Budowę zamku w Łapalicach wstrzymano w latach 90. Od tej pory obiekt stoi opuszczony.

Budowę zamku w Łapalicach wstrzymano w latach 90. Od tej pory obiekt stoi opuszczony.

Foto: Jakub Strzelczyk, CC BY-SA 4.0, Wikimedia Commons

Zamek Łapalice znajduje się niecałą godzinę drogi samochodem od Gdańska. To jeden z najmłodszych zamków w Polsce. Dzięki niemu o niewielkiej, liczącej niespełna 800 mieszkańców, wiosce słyszeli ludzie w całej Europie, a także poza nią.

Choć zamek w Łapalicach od lat stoi opuszczony i niedokończony, to wciąż fascynuje i przyciąga turystów. Decyzja z ubiegłego roku o tym, że budowa obiektu może zostać dokończona, daje nadzieję, że uda się zrealizować wizję projektanta, Piotra Kazimierczaka.

Okazuje się, że na ukończenie zamku w Łapalicach czekają nie tylko Polacy, ale też wiele osób poza naszym krajem.

Zamek w Łapalicach. „Polski Hogwart” zostanie dokończony

O zamku w Łapalicach pisano już na świecie – przeczytać o nim można było między innymi w znanych serwisach podróżniczych Trip Advisor czy Conde Nast Traveller.

Czytaj więcej

Zamek w Łapalicach może zostać dokończony. Jak miały wyglądać jego wnętrza?

Teraz uwagę na „polski Hogwart” zwrócił także „Architectural Digest” – założony w 1920 roku amerykański miesięcznik poświęcony architekturze i designowi, jednen z najbardziej cenionych  tytułów w branży.

Amerykański miesięcznik „Architectural Digest” umieścił znajdujący się zamek w Łapalicach na krótkiej liście obiektów z całego świata, które stoją opuszczone a, zdaniem redaktorów i redaktorek magazynu, warte są ukończenia. 

Na całym świecie można znaleźć opuszczone budynki, jednak tylko niektóre z nich oferują naprawdę wyjątkowe możliwości. Przyjrzeliśmy się siedmiu opuszczonym budynkom o niezaprzeczalnym potencjale estetycznym. Każdy z nich to idealny kandydat do odbudowy i ożywienia” – czytamy w „AD”. 

Co o zamku we wsi Łapalice pisze „Architectural Digest”? „Zamek Łapalice nie jest tak stary, jak się wydaje. Budowę zamku inspirowanego renesansem rozpoczęto pod koniec lat 70-tych. Według serwisu Atlas Obscura obiekt zbudował Piotr Kazimierczak, polski artysta, który chciał, aby obiekt służył mu za dom i pracownię. Jednak zanim projekt został ukończony, zabrakło mu pieniędzy. Podobno miał pozwolenie jedynie na budowę małego domku, a nie ogromnego zamku. Zmuszony został do porzucenia swoich marzeń. Na wpół ukończony pałac, stał się popularnym celem miejskich odkrywców. To dosłownie skorupa, w której drzemie nieskończony potencjał” – czytamy. 

Czytaj więcej

Słynny opuszczony hotel w Krakowie ożyje. Wraca restauracja na dachu

Jak powstał zamek w Łapalicach?

Nadzieje na to, że zamek w Łapalicach zostanie ukończony, mogą się spełnić. Decyzję o możliwości z września ubiegłego roku o możliwości wznowienia budowy podjęły bowiem miejscowe władze. Rada miejska w Kartuzach zalegalizowała budowę i przyjęła plan zagospodarowania, na którego podstawie byłoby możliwe dokończenie zamku zwanego przez wielu „polskim Hogwartem”. Dokument daje możliwość uregulowania stanu prawnego obiektu.

Jak powstał zamek w Łapalicach? W 1983 roku Piotr Kazimierczak, pomorski rzeźbiarz i przedsiębiorca, wystąpił o pozwolenie na budowę domu mieszkalnego pod Łapalicami wraz z pracownią rzeźbiarską.

Obiekt miał mieć 170 metrów kwadratowych. Na działce pod Łapalicami zaczął jednak powstawać obiekt przypominający raczej bajkowy zamek, niż zwyczajny dom – wyrósł tam gigant o powierzchni około pięciu tysięcy metrów kwadratowych.

W latach 90. budowę zatrzymano, a później prac już nie wznowiono. W 2006 roku nadzór budowlany nakazał rozebranie obiektu. Trwającą lata batalią prawną między właścicielem obiektu a nadzorem budowlanym zakończyła decyzja z 2013 roku o zakazie dalszych prac.

Jak pisaliśmy we wrześniu 2023 roku, w końcu nastąpiła zmiana decyzji. – W ubiegłym tygodniu przyszła decyzja pozytywna na zakończenie projektu i uzgodnienie budowy tego zamku — taką wypowiedź burmistrza Kartuz, Mieczysława Gołuńskiego, cytował serwis „Express Kaszubski”. Oznaczało to, że do miejscowego planu zagospodarowania będzie można dodać zapisy legalizujące kwestię dokończenia budowy zamku. Po raz pierwszy pojawiła się wówczas szansa na to, by obiekt w Łapalicach został legalnie dokończony.

Jak podkreślała gmina Kartuzy w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, zamek miałby zostać dokończony, by pełnić funkcje turystyczne i stanowić wartość dla całego regionu. To dobry kierunek – choć obiekt wciąż jest surowy, to i tak jest rozpoznawalny – i to nie tylko przez turystów z Polski, ale i z całego świata. 

Kiedy zostaną wznowione prace w Łapalicach, na razie nie wiadomo. Dziś gigantyczny obiekt stoi w takim stanie, w jakim pozostawiono go w latach 90. 

Zamek Łapalice znajduje się niecałą godzinę drogi samochodem od Gdańska. To jeden z najmłodszych zamków w Polsce. Dzięki niemu o niewielkiej, liczącej niespełna 800 mieszkańców, wiosce słyszeli ludzie w całej Europie, a także poza nią.

Choć zamek w Łapalicach od lat stoi opuszczony i niedokończony, to wciąż fascynuje i przyciąga turystów. Decyzja z ubiegłego roku o tym, że budowa obiektu może zostać dokończona, daje nadzieję, że uda się zrealizować wizję projektanta, Piotra Kazimierczaka.

Pozostało 90% artykułu
Architektura
Apartamentowiec w Moskwie wśród najpiękniejszych domów na świecie. Jest z cegły
Architektura
Śląski kolos zostanie uratowany: metamorfoza zabytkowego szybu kopalni w Bytomiu
Architektura
Koniec słynnej willi na dachu bloku. Rusza rozbiórka najbrzydszego domu w Polsce
Architektura
Paryż szykuje architektoniczną perłę na igrzyska. Była zamknięta przez lata
Architektura
Najmłodszy zabytek w Polsce do rozbiórki. Prywatna kaplica przetrwała 13 lat
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO