Do dzielnicy biurowców na warszawskim Służewcu przylgnęło określenie „Mordor” – jako biznesową, nieco odhumanizowaną i wiecznie zakorkowaną część miasta, która pustoszeje po zmroku. Pierwszym biurowcem, który zbudowano w przyszłej dzielnicy biznesowej, był biurowiec Curtis Plaza. Budynek, który powstał na początku lat 90. i w pewnym momencie stał się symbolem rozwoju gospodarczego i sukcesu Warszawy, niebawem zniknie z pejzażu miasta. Taką decyzję podjął jego nowy właściciel.
Curtis Plaza, symbol warszawskiego „Mordoru”, do rozbiórki
Na przestrzeni ostatnich lat w Warszawie powstało kilka „Mordorów”, ale tym pierwszym był ten na Służewcu, stanowiącym część dzielnicy Mokotów. Nazwa ta przylgnęła do tego obszaru dla podkreślenia faktu, że w firmach mających swoje siedziby w tamtejszych biurowcach ciężko pracują tysiące osób – trochę jak tolkienowscy Orkowie w trylogii „Władca Pierścieni”.
Biurowcem, który zapoczątkował rozwój służewieckiego „Mordoru, jest znajdujący się przy ulicy Wołoskiej pod numerem 18 Curtis Plaza. Za jego projekt odpowiadali architekci Mirosław Kartowicz i Romuald Welder, współpracujący z pracownią Geokart Projekt.
Czytaj więcej
Słynna brytyjska pracownia architektoniczna Foster + Partners, która odpowiada za część koncepcji Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK), pracuje nad projektem dwukilometrowego drapacza chmur, który miałby stanąć w Arabii Saudyjskiej – donoszą brytyjskie media branżowe.
Projekt budynku powstał w 1991 roku, a już dwa lata później oddano go do użytku, co było w tamtych czasach ogromnym wydarzeniem. Mający mieścić siedziby nowoczesnych polskich firm i międzynarodowych korporacji biurowiec robił w pierwszej połowie lat 90. niesamowite wrażenie swoim świeżym, nowoczesnym designem z przeszkleniami, białymi panelami, reprezentacyjnym wejściem i obszernym patio z ogromnym żyrandolem.