Główne zadanie medycyny estetycznej pozostaje niezmienne – sprawić, by osoba poddająca się zabiegom mogła lepiej poczuć się we własnej skórze. Wadą działań na własną rękę jest często punktowość i brak holistycznego ujęcia, tymczasem jak mówi Anna Telenga, lekarz medycyny estetycznej, ludzki organizm to maszyna z wieloma trybikami, które dla pełnego, zdrowego efektu muszą zadziałać wspólnie.
Pracownicy kliniki SaskaMed, dzięki zapewnianej przez nich spersonalizowanej opiece opartej na doświadczeniach i wiedzy z różnych dziedzin nauki, wiedzą, jak pobudzać każdy z tych elementów. Po dokładnym wywiadzie pacjentom proponowany jest urozmaicony program „naprawczy”, na który składają się zmiany w diecie, stylu życia, wskazówki dotyczące nawadniania, ćwiczeń i ruchu, a także zabiegi z wykorzystaniem platformy Infinity Shape.
Infinity Shape to wiele technologii sprawdzonych w redukcji tkanki tłuszczowej czy ujędrnianiu skóry, połączonych w całość. Cykl zabiegów obejmuje m.in. masaż ciśnieniowy, zwany potocznie endermologią, który dzięki pobudzeniu krążenia krwi i limfy pomaga pozbyć się celluitu, a także eliminuje tkankę tłuszczową. W ramach Infinity Shape pacjentki zostają też poddane zabiegom z wykorzystaniem zimnego lasera biostymulacyjnego, fal radiowych czy głębokiej kawitacji ultradźwiękowej.
Lekarzy medycyny estetycznej w SaskaMed wspiera zespół fachowców, m.in. psychologów i ginekologów. „Pomagam, gdy podejrzewamy dysmorfofobię, czyli nieakceptowanie własnego ciała. Gdy pacjentka, pomimo sukcesów w odchudzaniu, ciągle jest niezadowolona – widzi szklankę do połowy pustą. Albo gdy u podstaw problemu z figurą są emocje” – tłumaczy psycholog Iwona Kuźlik.