Muzeum zamieniło słynny obraz na kopię autorstwa AI. Protesty zwiedzających

Muzeum Mauritshuis w Hadze chwilowo nie ma w swoich zasobach „Dziewczyny z perłą” Jana Vermeera. Zamiast słynnego obrazu powieszono więc kopię stworzoną przy wykorzystaniu sztucznej inteligencji. Ta decyzja nie spodobała się odwiedzającym muzeum.

Publikacja: 01.03.2023 14:40

„Dziewczyna z perłą” Jana Vermeera w haskim Mauritshuis. Dzieło wypożyczono do Rijksmuseum w Amsterd

„Dziewczyna z perłą” Jana Vermeera w haskim Mauritshuis. Dzieło wypożyczono do Rijksmuseum w Amsterdamie, więc władze muzeum postanowiły rozpisać konkurs na kreatywne „kopie” dzieła Vermeera.

Foto: Txllxt TxllxT, CC BY-SA 4.0, Wikimedia Commons

„Dziewczyna z perłą” Jana Vermeera znajduje się teraz w amsterdamskim Rijksmuseum i stanowi jeden z najważniejszych elementów trwającej tam właśnie, największej w historii, wystawy obrazów holenderskiego mistrza. W Mauritshuis, do którego należy oryginał, powieszono obraz zastępczy, który jednak wzbudził spore kontrowersje.

„Dziewczyna z perłą” stworzona przez AI

„Dziewczyna z perłą” Johannesa Vermeera z 1665 roku należy do zasobów haskiego Mauritshuis i stanowi część stałej ekspozycji tego muzeum. Na kilka miesięcy obraz „przeprowadził się” do Rijksmuseum, aby zasilić tamtejszą wystawę obrazów Vermeera.

Aby zapełnić lukę po oryginalnym obrazie, Mauritshuis rozpisało w ubiegłym miesiącu konkurs na stworzenie jego zastępczej kopii. Na czas nieobecności oryginału miała zająć miejsce autentycznej „Dziewczyny z perłą”. W konkursie mógł wziąć udział każdy – niekoniecznie profesjonalny artysta.

Czytaj więcej

Rzeźba Jeffa Koonsa rozbita? To nic, kolekcjonerzy chcą kupić to, co z niej zostało

Organizatorzy konkursu dali jego uczestnikom pełną dowolność w kwestii techniki i stylu. Wyłoniono pięć zwycięskich prac, które wydrukowano i wywieszono we wnętrzach muzeum. Jeden z pięciu tych zastępczych obrazów wywołał falę protestów miłośników sztuki.

Pracę pod tytułem „Dziewczyna ze świecącymi kolczykami” przesłał niemiecki artysta Julian van Dieken, specjalizujący się w tworzeniu obrazów przy użyciu sztucznej inteligencji. Van Dieken wygenerował obraz, wykorzystując popularny algorytm Midjourney. Efekt? Jego „Dziewczyna ze świecącymi kolczykami” budzi skojarzenia z postaciami, które można zobaczyć na przykład w najnowszych edycjach gier komputerowych. Tworzy się je z niemal fotograficzną precyzją, choć nadal wyraźnie widać, że powstały na komputerze.

Zabawnym elementem są kolczyki bohaterki obrazu – to w zasadzie dwie świecące się żarówki. Pod postem ogłaszającym zwycięzców konkursu na instagramowym koncie Mauritshuis pojawiło się mnóstwo negatywnych komentarzy pod adresem organizatorów konkursu.

Użytkownicy ostro skrytykowali decyzję o wyborze obrazu, który powstał przy użyciu sztucznej inteligencji. Muzealnikom zarzucano między innymi wspieranie sztucznego i wątpliwego etycznie narzędzia, jakim jest AI, a także brak szacunku dla prawdziwego dziedzictwa kulturowego ludzkości, jakim są dzieła stworzone ręką człowieka.

Czy sztuczna inteligencja zastąpi artystów?

Sam autor „Dziewczyny ze świecącymi kolczykami” w reakcji na swoje zwycięstwo wyraził radość połączoną z zakłopotaniem. Fakt umieszczenia jego obrazu pośród dzieł takich mistrzów jak Rembrandt, van Dyck czy Rubens określił w jednym ze swoich postów na Instagramie jako „szalone” i „surrealistyczne".

Van Dieken zyskał też sporą popularność. Jak sam poinformował, przed wygraniem konkursu Mauritshuis jego konto na Instagramie miało 20 obserwatorów. Po tym, jak „Dziewczyna ze świecącymi kolczykami” zawisła w muzeum, liczba ta wzrosła do ponad 26 tysięcy.

W odpowiedzi na krytyczne komentarze na łamach holenderskiego dziennika „De Volkskrant” rzecznik muzeum stwierdził: „Szukaliśmy tego, co nam się po prostu spodoba. Czy ten obraz jest kreatywny? To trudne pytanie”.

Kreatywności z pewnością nie można natomiast odmówić wielu z prawie trzech i pół tysiąca prac, które zgłoszono do konkursu. Na niektórych z nich ikoniczną bohaterkę obrazu Vermeera przedstawiono jako psa, dinozaura, cebulę czy SpongeBoba Kanciastoportego.

Techniki były rozmaite: od fotografii po wykorzystanie guzików, koralików czy włóczki. Oprócz pięciu zwycięzców w konkursie wyłoniono jeszcze 170 prac, które można oglądać na rotującym wirtualnym ekranie w Mauritshuis.

„Dziewczyna z perłą” Jana Vermeera znajduje się teraz w amsterdamskim Rijksmuseum i stanowi jeden z najważniejszych elementów trwającej tam właśnie, największej w historii, wystawy obrazów holenderskiego mistrza. W Mauritshuis, do którego należy oryginał, powieszono obraz zastępczy, który jednak wzbudził spore kontrowersje.

„Dziewczyna z perłą” stworzona przez AI

Pozostało 91% artykułu
Sztuka
„Mona Lisa” zmieni miejsce pobytu. Władze Luwru podjęły już decyzję
Sztuka
Porażka wystawy tylko dla kobiet. Jest decyzja sądu. „To dyskryminacja mężczyzn”
Sztuka
Finał „kradzieży stulecia”. Złodziej sedesu ze złota przyznał się do winy
Sztuka
Sztuczna inteligencja odtworzyła arcydzieło spalone 300 lat temu. Bazą był szkic
Sztuka
Polska ma pierwszego van Gogha. Jest oficjalne potwierdzenie