Nie jest żadną nowością, że największe gwiazdy pop czasem nie są w stanie udźwignąć ciężaru sławy i presji, która wiąże się z trasami koncertowymi. Z takimi problemami zmagali się w przeszłości między innymi Michael Jackson, Britney Spears czy Kate Bush. Tak samo jest w przypadku ich młodszych, dwudziestokilkuletnich kolegów i koleżanek po fachu. Różnica jedynie jest taka, że dzisiejsze gwiazdy mają odwagę, by o tym mówić otwarcie.
Gwiazdy pop w depresji: odwołane trasy koncertowe
Koncerty takich gwiazd jak Justin Bieber, Miley Cyrus, Beyoncé czy Taylor Swift przyciągają dziesiątki, a czasem nawet setki tysięcy fanów gotowych zapłacić naprawdę dużo za bilety. W ramach jednej trasy artyści dają po kilkadziesiąt gigantycznych przedstawień z udziałem tancerzy i tancerek, w spektakularnej oprawie scenicznej.
Tymczasem w lutym 2023 roku swoją półroczną, liczącą 70 koncertów trasę „Justice” odwołał Justin Bieber, który karierę zaczął jeszcze jako dziecko. 29-letni piosenkarz uzasadnił swoją decyzję koniecznością podreperowania swojego zdrowia psychicznego.
Czytaj więcej
Ponad jednej trzeciej Europejczyków doskwiera samotność – wynika z raportu Komisji Europejskiej. Cierpią nie tylko seniorzy, także młodzi ludzie. W którym kraju jest najwięcej osób, które czują się samotne i jak wypada na tym tle Polska?
W maju taką samą informacją podzieliła się ze swoimi fanami Miley Cyrus, która jako nastolatka zrobiła międzynarodową karierę pod pseudonimem Hannah Montana. W niedawnym wywiadzie dla „Vogue’a” artystka przyznała: „Uwielbiam występować, ale głównie ze względu na mój zespół. Śpiewanie dla setek tysięcy ludzi nie jest tym, co rzeczywiście lubię”.