Koreanki nie chcą dłużej znosić sytuacji, w której ich miejsce w społeczeństwie sprowadza się do roli matki. Buntują się przeciwko panującemu w ich kraju podziałowi ról społecznych na typowo męskie i kobiece. Manifestują również swój sprzeciw wobec dyskryminacji ze względu na płeć i nierówności w zarobkach kobiet i mężczyzn.
Koreanki kontra patriarchat: żadnego ślubu, żadnych dzieci
Choć Korea Południowa kojarzy się z ultranowoczesnymi technologiami, wysokim poziomem życia jej mieszkańców i robiącym światową furorę K-popem, to wysoko rozwinięte państwo wciąż jest bardzo konserwatywne. Panujący w Korei od wielu wieków, tradycyjny porządek społeczny nadal wyznacza wyraźny podział ról na męskie i żeńskie.
Czytaj więcej
Władze Korei Południowej chciały, aby obywatele tego kraju pracowali dłużej. Młodzi z pokolenia Z i milenialsi sprzeciwili się temu pomysłowi. Władze musiały więc wycofać się z pomysłu 69-godzinnego tygodnia pracy – pisze dziennik „Korea Herald”.
Południowokoreańskie kobiety mówią „nie” takiemu modelowi społecznemu, a konkretnie — czterem jego aspektom, które pozycjonują je w ich tradycyjnej roli społecznej. Chodzi o wychodzenie za mąż, reprodukcję, a także randkowanie i uprawianie seksu.
Jak w większości tradycyjnych społeczeństw, rolą kobiety jest macierzyństwo. Przykładna Koreanka powinna poświęcić się wychowywaniu dzieci i dbaniu o dom, a także być posłuszną wobec męża, którego rolą jest z kolei zapewnianie rodzinie bytu.