Koreańskie „4 razy Nie”. Kobiety w Korei nie chcą randek, seksu, ślubu i dzieci

W konserwatywnej Korei Południowej kobiety buntują się przeciwko powszechnemu dotąd patriarchatowi. Ich manifest, który zawiera się w słowach: „cztery razy »nie«”, stał się wstrząsem dla gwałtownie starzejącego się społeczeństwa koreańskiego.

Publikacja: 07.04.2023 13:49

Koreańskie „4 razy Nie”. Kobiety w Korei nie chcą randek, seksu, ślubu i dzieci

Foto: Yongzheng Xu

Koreanki nie chcą dłużej znosić sytuacji, w której ich miejsce w społeczeństwie sprowadza się do roli matki. Buntują się przeciwko panującemu w ich kraju podziałowi ról społecznych na typowo męskie i kobiece. Manifestują również swój sprzeciw wobec dyskryminacji ze względu na płeć i nierówności w zarobkach kobiet i mężczyzn.

Koreanki kontra patriarchat: żadnego ślubu, żadnych dzieci

Choć Korea Południowa kojarzy się z ultranowoczesnymi technologiami, wysokim poziomem życia jej mieszkańców i robiącym światową furorę K-popem, to wysoko rozwinięte państwo wciąż jest bardzo konserwatywne. Panujący w Korei od wielu wieków, tradycyjny porządek społeczny nadal wyznacza wyraźny podział ról na męskie i żeńskie.

Czytaj więcej

Bunt w Korei: młodzi nie chcą pracować 14 godzin dziennie. Rząd się ugiął

Południowokoreańskie kobiety mówią „nie” takiemu modelowi społecznemu, a konkretnie — czterem jego aspektom, które pozycjonują je w ich tradycyjnej roli społecznej. Chodzi o wychodzenie za mąż, reprodukcję, a także randkowanie i uprawianie seksu.

Jak w większości tradycyjnych społeczeństw, rolą kobiety jest macierzyństwo. Przykładna Koreanka powinna poświęcić się wychowywaniu dzieci i dbaniu o dom, a także być posłuszną wobec męża, którego rolą jest z kolei zapewnianie rodzinie bytu.

Reklama
Reklama

Oczywiście to wszystko nie oznacza, że Koreanki nie pracują — jest wręcz przeciwnie, wiele z nich stara się realizować w życiu zawodowym. Nadal jednak społeczeństwo wymaga od nich wypełniania wszystkich domowych obowiązków. W obliczu panującej w koreańskich firmach kulturze ciężkiej, wielogodzinnej pracy pogodzenie życia rodzinnego z zawodowym jest praktycznie niemożliwe.

Dochodzi do tego fakt, że po ślubie wymaga się od Koreanek, aby zostały matkami i poświęciły swoje życie zawodowe na rzecz wychowywania dzieci. W rezultacie koreańskie kobiety po prostu nie decydują się na stanięcie na ślubnym kobiercu.

Bunt Koreanek: nie chcą ani seksu, ślubu, dzieci

Niektóre Koreanki w swoich poglądach na własne życie idą jeszcze dalej, unikając nawiązywania bliskich relacji z mężczyznami, które mogłyby przerodzić się w poważne związki. Co za tym idzie, nie interesuje ich też seks. Kobiety nie chcą tracić czasu i energii na szukanie partnera, który byłby krytycznie nastawiony do patriarchatu — w Korei tacy mężczyźni wciąż należą do rzadkości.

Mieszkanki Korei Południowej nie mają łatwo z kilku innych powodów. Samotne matki znajdują się na marginesie społecznym i są stygmatyzowane, a singielkom odmawia się zapłodnienia in vitro, choć nie jest to nielegalne.

Zamiast dążenia do założenia rodziny mieszkanki Korei Południowej — chcąc nie chcąc — poświęcają się pracy, choć i ona przysparza im wielu trudności. W Korei Południowej istnieje największa przepaść między płacami kobiet i mężczyzn spośród wszystkich rozwiniętych państw z grupy OECD. Mężczyźni zarabiają w tym kraju średnio o 30 procent więcej niż kobiety.

Początek protestów Koreanek pod hasłem czterech „nie” sięga 2019 roku. To właśnie wtedy do władzy doszedł konserwatywny rząd z prezydentem Yoon Suk-yeolem. Głowa państwa wyraziła wtedy zamiar zlikwidowania Ministerstwa Równości Płci i Rodziny.

Reklama
Reklama

Jak dotąd likwidacja resortu nie doszła skutku, jednak zapowiedzi prezydenta Yoona spowodowały, że Koreanki i Koreańczycy zaczęli rezygnować z rodzicielstwa w akcie tak zwanego strajku urodzeń. W efekcie przez trzy lata Korea miała najniższy na świecie współczynnik dzietności. Obecnie wynosi on niecałe 0,8 dziecka na kobietę i jest jednym z najniższych na naszym globie.

Koreanki nie chcą dłużej znosić sytuacji, w której ich miejsce w społeczeństwie sprowadza się do roli matki. Buntują się przeciwko panującemu w ich kraju podziałowi ról społecznych na typowo męskie i kobiece. Manifestują również swój sprzeciw wobec dyskryminacji ze względu na płeć i nierówności w zarobkach kobiet i mężczyzn.

Koreanki kontra patriarchat: żadnego ślubu, żadnych dzieci

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Reklama
Społeczeństwo
Wielki exodus milionerów z Europy. Dokąd przeprowadzają się najbogatsi?
Społeczeństwo
Dzień pracy, który się nie kończy. Raport ujawnia nowy trend wśród pracowników
Społeczeństwo
Ta branża była obiektem marzeń pracowników. Teraz firmom brakuje rąk do pracy
Społeczeństwo
Uroda pomaga w karierze? Wyniki badania: Polska w światowej czołówce
Społeczeństwo
Nowy sposób na nadmiar bodźców robi karierę w świecie biznesu. Ciemność i cisza
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama