Urzędnicy rosyjskiej administracji nie mogą zachować dla siebie prezentów, które otrzymują w związku z pełnioną przez siebie funkcją. Dotyczy to przede wszystkim osób na wyższych stanowiskach. Ministrowie i ich zastępcy, ambasadorowie i dyplomaci, szefowie ważnych agencji federalnych – wszystkie te osoby, zgodnie z prawem, musiały przekazywać otrzymane dary. Prezenty te były następnie przekazywane na potrzeby administracji prezydenta Federacji Rosyjskiej, a także innych władz centralnych obdarowanych kosztownościami. Zgodnie z nowymi przepisami to nie będzie już możliwe.
Dokument podpisany przez Władimira Putina przewiduje, że prezenty, które otrzymują wyżsi rangą urzędnicy rosyjscy, mogą zostać przez nich wykupione. Jeśli to nie nastąpi, trafią one automatycznie do Gochranu – Państwowego Funduszu Metali Szlachetnych i Kamieni Szlachetnych Federacji Rosyjskiej. Formalnie dotyczy to również Władimira Putina który, jako głowa państwa, otrzymuje najkosztowniejsze prezenty podczas spotkań z przedstawicielami innych państw.
Gochran: co kryje skarbiec Rosji?
Gochran to bardzo ciekawa instytucja w Rosji, jej korzenie i historia sięgają czasów porewolucyjnych. Gochran utworzono w 1920 roku, na początku jej celem było administrowanie kosztownościami odebranymi carskiej rodzinie Romanowów, a także precjozami skonfiskowanymi Cerkwi i rosyjskim arystokratom. Jednak historię Gochranu można wywodzić jeszcze z czasów Piotra I, za jego panowania określono zasady przechowywania kosztowności należących do Rosji.
Czytaj więcej
Fikcyjne miejsca i postaci a także bitwy, które nigdy się nie odbyły. Dopiero po dziesięciu latach zespół redaktorów Wikipedii wykrył, że w przeszło 200 artykułach o historii Rosji coś jest nie tak. Ich autorka napisała własną historię tego kraju.
W czasach ZSRR Gochran stał się częścią radzieckiego ministerstwa finansów. Nadal była to instytucja owiana mgłą tajemnicy: po ZSRR krążyły plotki o tym, że majątek Gochranu nie jest w żaden sposób ewidencjonowany, a kosztowności znajdujące się w dyspozycji funduszu są regularnie rozkradane. Mówiło się, że nawet najwyżsi rangą radzieccy urzędnicy państwowi nie mieli dostępu do informacji o tym, co znajduje się w skarbcach Gochranu.