Alimenty, długi, mandaty: śledczy zbadali majątek rosyjskich oficerów w Ukrainie

Kim są oficerowie dowodzący rosyjską inwazją na Ukrainę? Ile zarabiają i jaki mają majątek? Dziennikarze z rosyjskiej grupy śledczej „Projekt” stworzyli listę oficerów wysłanych na wojnę, dotarli też do informacji o ich dochodach – a także o długach.

Publikacja: 23.05.2022 14:39

Dmitrij Bułhakow (z prawej), generał armii i wiceminister obrony Federacji Rosyjskiej, wpisany na uk

Dmitrij Bułhakow (z prawej), generał armii i wiceminister obrony Federacji Rosyjskiej, wpisany na ukraińską listę sankcji już w 2015 roku, jeden z autorów koncepcji agresji na Ukrainę w 2014 roku. On też znalazł się na liście 166 oficerów dowodzących wojskami rosyjskimi w Ukrainie.

Foto: Mil.ru, CC BY 4.0, Wikimedia Commons

Siergiej Szojgu, rosyjski minister obrony, zarabia 1,3 miliona rubli miesięcznie – to ok. 90 tysięcy złotych. Jego podwładni otrzymują znacznie niższe pensje. W szczególności – ci, których wysłano na wojnę w Ukrainie. Tak wynika z informacji grupy dziennikarzy śledczych „Projekt”. 

Dowódcy armii walczący na Ukrainie miesięcznie zarabiają ok. 20 tysięcy złotych. Podlegający im dowódcy dywizji czy brygad - ok. 11 tysięcy złotych. Dziennikarze z grupy „Projekt” sporządzili kompletną, ich zdaniem, listę rosyjskich wyższych oficerów walczących obecnie w Ukrainie. To 166 osób. Sprawdzili też, jaki jest ich stan posiadania.

Kim są rosyjscy oficerowie wysłani na wojnę w Ukrainie?

Zdaniem dziennikarzy „Projektu” w wojnie w Ukrainie biorą udział między innymi wszystkie armie lądowe, wszystkie formacje wojsk powietrznodesantowych, a także oddziały piechoty morskiej ze wszystkich czterech flot rosyjskich. Oddziały zostały ściągnięte z terytorium całej Federacji Rosyjskiej – od Kaliningradu na zachodzie kraju po Kamczatkę na wschodzie. Dziennikarze „Projektu” zauważają, że na wojnę wysłano też aleksandrowską brygadę strzelców zmotoryzowanych, jedyny rosyjski oddział przygotowany do udziału w misjach pokojowych ONZ na świecie.

To jednak nie najważniejszy element śledztwa członków grupy „Projekt”. Ich celem było bowiem zdobycie informacji o tym, kim są oficerowie dowodzący oddziałami walczącymi w Ukrainie. Na liście „Projektu” znalazło się 166 oficerów. Chodziło nie tylko o ich personalia, ale także o informacje, kim są, czy skąd pochodzą – ale też, jaki jest ich majątek. 

Czytaj więcej

W Ukrainie zginął mistrz świata w sporcie, w którym Rosja nie ma sobie równych

Z informacji pozyskanych przez dziennikarzy śledczych wynika, że 3 na 12 generałów dowodzących wojskami w Ukrainie nie posiada żadnej nieruchomości,  mieszkanie służbowe zapewnia im MON. Reszta ma jedno lub dwa małe mieszkania. 

Podobnie wygląda sytuacja majątkowa dowódców dywizji i brygad – dowodzący nimi w przeważającej większości mają jedno lub dwa małe mieszkania, czasem też działkę. 

Dziennikarze z grupy „Projekt” zwracają uwagę, że jedna trzecia z oficerów dowodzących na Ukrainie ma długi – są to albo niezapłacone alimenty, albo nieuregulowane opłaty mieszkaniowe i należności za usługi komunalne. Pięciu oficerów z listy miało kłopoty z prawem, jeden był pociągnięty do odpowiedzialności za brak reakcji na przypadki korupcji w podległych mu jednostkach. Jedna piąta ma na koncie mandaty od policji drogowej, część kar nie została opłacona. Niektórzy byli również karani za jazdę samochodem po spożyciu alkoholu i spowodowanie wypadku. Część przebadanych oficerów, zdaniem autorów „Projektu”, figuruje też na czarnych listach banków rosyjskich.

Co ciekawe – niespełna jedna czwarta wyższych oficerów biorących udział w wojnie na Ukrainie wcześniej brała udział w operacji wojskowej – największa grupa zdobywała doświadczenie podczas rosyjskiej interwencji w Syrii oraz w czasie drugiej wojny czeczeńskiej. Co najmniej 20 ze wspomnianych 166 wyższych oficerów, zginęło podczas wojny w Ukrainie.

Społeczeństwo
Ta branża była obiektem marzeń pracowników. Teraz firmom brakuje rąk do pracy
Społeczeństwo
Uroda pomaga w karierze? Wyniki badania: Polska w światowej czołówce
Społeczeństwo
Nowy sposób na nadmiar bodźców robi karierę w świecie biznesu. Ciemność i cisza
Społeczeństwo
Młodzi ludzie stawiają na „detoks dla duszy”. To odpowiedź na nadmiar bodźców
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Społeczeństwo
Nowe zjawisko wśród młodych pracowników. Płacą za możliwość „udawania pracy”