Marnowanie jedzenia to jeden z największych problemów współczesnego świata, zmagającego się z postępującymi zmianami klimatycznymi. Mimo to filmy umieszczane w serwisach społecznościowych, w których „influencerzy” objadają się nieprzyzwoitymi ilościami jedzenia, świadczą o tym, że nie wszyscy rozumieją powagę sytuacji.
Czytaj też: Nowa książka Ikei nauczy cię, co ugotować z resztek w kuchni
Chińskie władze postanowiły zawalczyć z tym zjawiskiem, wprowadzając szereg obostrzeń dotyczących marnowania jedzenia. Osobom, które dopuszczają się tego, grożą wysokie grzywny. Dotyczy to także osób, które promują takie zachowania w swoich filmach umieszczanych w serwisach społecznościowych, pokazujących rozrzutność oraz obżarstwo.
Chiny walczą z marnowaniem żywności
Jak informuje chiński serwis „Global Times”, autorzy filmów promujących marnowanie żywności muszą liczyć się z karami w wysokości do 100 tys. yuanów – czyli prawie 60 tysięcy złotych.
Przepisy ograniczające marnotrawstwo nie są jednak wymierzone tylko we vlogerów – nowe przepisy obligują też restauracje do pobierania od klientów dodatkowych opłat, jeśli zostawią zbyt wiele niedokończonych posiłków.
Właściciele restauracji też będą musieli liczyć się z konsekwencjami marnowania produktów, wprowadzania klientów w błąd lub uporczywego nakłaniania gości do składania większych zamówień niż są w stanie zjeść.