„Wojny kaszmirowe”. Europejskie marki luksusowe kontra pasterze z Mongolii

Producenci luksusowych wyrobów z kaszmiru walczą o dostęp do niezwykle cennej wełny. Na „wojnach kaszmirowych” tracą przede wszystkim mongolscy rzemieślnicy i rolnicy – pisze hiszpański dziennik „El País”.

Publikacja: 16.01.2024 15:26

Ubrania kaszmiru produkuje wiele marek luksusowych, między innymi Loro Piana.

Ubrania kaszmiru produkuje wiele marek luksusowych, między innymi Loro Piana.

Foto: Grant Rooney PAP/Photoshot

Kaszmir to niezwykle miękki, puszysty i ciepły materiał. Do niedawna był też rzadki, przez stał się jedną z najdroższych tkanin na świecie. Tymczasem sytuacja w Mongolii, gdzie pozyskuje się włókna do jego tkania sprawia, że rywalizacja producentów ubrań staje się coraz ostrzejsza. Tracą mieszkańcy Mongolii.

Mongolia: co dalej z produkcją kaszmiru?

Od lat kaszmir uważany jest za tkaninę luksusową. Wełnę, z której przędzie się go, dostarczają kozy kaszmirskie. Im dłuższe i cieńsze są włókna, tym bardziej miękka i wytrzymała tkanina, a tym samym również – droższa.

Niebagatelne znaczenie ma też technologia produkcji kaszmiru. Tradycyjne, rzemieślnicze metody pozwalają zachować miękkość i trwałość wełny – w odróżnieniu od tych przemysłowych.

Czytaj więcej

Nadciąga corpcore. To będzie jeden z czołowych trendów tego roku w modzie

Dziś jednak na wyroby z kaszmiru może pozwolić sobie niemal każdy, ich ceny są wszakże wprost proporcjonalne do jakości surowca. Dość powiedzieć, że produkty „kaszmirowe” zawierają niekiedy zaledwie kilka procent tej tkaniny.

Szeroka dostępność przemysłowo produkowanego kaszmiru, a także dynamicznie rosnący popyta na wyroby z tego surowca, negatywnie odbijają się na krajobrazie Mongolii. Niegdyś żyzne stepy, na których wypasano kozy kaszmirskie, od szeregu lat ulegają wyjałowieniu, przez co zaczyna brakować pastwisk dla tych cennych zwierząt.

Zjawisko to szeroko opisuje „El País”. Dziennik podaje, że ponad 53 procent mongolskich gleb uległo degradacji wskutek powiększania się pastwisk kóz. Dziś hoduje się w Mongolii około 27 milionów kóz kaszmirskich – prawie ośmiokrotnie więcej niż liczy ludność tego kraju.

Na domiar złego, Mongołom i innym mieszkańcom tej części Azji dają się we znaki również zmiany klimatyczne. Ich efektem jest wzrost średnich temperatur i coraz rzadsze opady deszczu. W rezultacie coraz większe obszary dawnych pastwisk zamieniają się w pustynie.

Producenci kaszmiru walczą o cenny surowiec

Tradycyjną produkcją kaszmiru zajmuje się w Mongolii około 300 tysięcy hodowców kóz. Jednocześnie od lat Chińczycy starają się zmonopolizować produkcję kaszmiru. Kraj ten odpowiada za zalewanie globalnych rynków stosunkowo tanimi wyrobami z przemysłowej produkcji.

Działalność chińskich producentów kaszmiru odbywa się kosztem mongolskich rzemieślników, którzy stopniowo tracą pracę. Bodaj największym chińskim graczem w branży kaszmiru jest firma Erdos, na której czele stoi Jane Wang, zwana „kaszmirową księżniczką”.

Również Mongolia ma swojego giganta. Działająca w tym kraju od przeszło czterech dekad firma Gobi dba jednak o interesy hodowców i rzemieślników, gwarantując im zatrudnienie.

O kaszmir walczą również zachodnie marki, w tym Chanel czy Brunello Cuccinelli, a także tacy giganci branży luksusowej jak Kering i LVMH. Wszystkie one na różne sposoby próbują zabezpieczyć dostawców wysokiej jakości kaszmiru, który na fali mody na „cichy luksus” cieszy się wśród klientów coraz większym zainteresowaniem.

Wydaje się, że w centrum całego problemu tkwi dezinformacja, którą sieją producenci taniego kaszmiru. Kupując miękki i niedrogi wyrób „kaszmirowy”, klientom nie przeszkadza, że jego większość stanowi poliester lub inne materiały, a czasem nawet nie zwracają na to uwagi.

Być może więc kres „wojnom kaszmirowym”, o których pisze „El País”, położy wzrost świadomości wśród klientów, że dobrego kaszmiru nie da się „zdemokratyzować”. Aby zachować jego wysoką jakość – i wstrzymać degradację środowiska Mongolii – surowiec ten musi zachować swój luksusowy charakter, a więc również wysokie ceny.

Kaszmir to niezwykle miękki, puszysty i ciepły materiał. Do niedawna był też rzadki, przez stał się jedną z najdroższych tkanin na świecie. Tymczasem sytuacja w Mongolii, gdzie pozyskuje się włókna do jego tkania sprawia, że rywalizacja producentów ubrań staje się coraz ostrzejsza. Tracą mieszkańcy Mongolii.

Mongolia: co dalej z produkcją kaszmiru?

Pozostało 91% artykułu
Moda
Dania wypowiada wojnę „wiecznym chemikaliom” w ubraniach. „To będzie korzystne”
Moda
Roszady na liście najbardziej pożądanych marek luksusowych. Dominacja Włochów
Moda
Prezes czołowego domu mody ogłasza koniec „cichego luksusu”. Nadchodzi nowa era
Moda
Sukcesja w imperium Giorgio Armaniego. Projektant ujawnił, jakie będą losy firmy
Moda
Nadchodzi powolna śmierć trendów? Producenci ubrań mają problem z generacją Z