Nikt ich nie lubi, wszyscy noszą. To był rok Crocsów, docenił je nawet Karol III

Płaskie lub na obcasie, zwyczajne albo pokryte futrem czy błyskotkami. Crocsy, wszechobecne buty z tworzywa, wciąż budzą kontrowersje u wielu osób, ale trudno ukryć, że jako obuwie stały się powszechne. Zyskały nawet uznanie króla Karola III.

Publikacja: 13.12.2022 09:57

Przez wiele lat crocsy kojarzyły się przede wszystkim z wakacjami nad morzem, pracami w ogródku, a t

Przez wiele lat crocsy kojarzyły się przede wszystkim z wakacjami nad morzem, pracami w ogródku, a także ubiorem do szpitala czy pracy na restauracyjnym zapleczu. To już dawno nieaktualne, dzisiaj crocsy są wszechobecne.

Foto: Nathan Dumlao

Plastikowe crocsy są wygodne, praktyczne i – jak się okazuje – wyjątkowo uniwersalne. Do tego stopnia, że można je założyć na ceremonię rozdania muzycznych nagród Grammy, a nawet na spotkanie z koronowaną głową. Ten rok zdecydowanie należał do crocsów. Widać to też w liczbach.

Crocsy wkraczają na salony

Wielu obserwatorów modowych trendów z pewnością przyzna, że rok 2022 był wyjątkowo ciekawy. Jeszcze nigdy wcześniej nie obserwowaliśmy tak wielu mikrotrendów, z których wiele urosło do rangi tych, które wyznaczyły najważniejsze kierunki w modzie. Jednym z nich była wszechobecność Crocsów.

Przez wiele lat te lekkie chodaki kojarzyły się przede wszystkim z wakacjami nad morzem, pracami w ogródku, a także ubiorem do szkoły czy pracy na restauracyjnym zapleczu. Funkcjonowały w codziennej, nieformalnej i roboczej sferze naszego życia. Wszystko zmieniło się w ciągu ostatnich paru sezonów, a apogeum swojej popularności crocsy przeżyły w 2022 roku.

Czytaj więcej

Rok 2022 w modzie: suknia w sprayu, „revenge dress” księżnej Diany – i skandale

Jednym z najświeższych przykładów tego, jak crocsy w wielkim stylu weszły na salony, była listopadowa wizyta słynnego malarza Davida Hockneya na brytyjskim dworze. Artysta pojawił się na uroczystości dla osób uhonorowanych brytyjskim Orderem Zasługi.

Sędziwy artysta postawił na artystyczną ekstrawagancję, a przy tym też na maksymalną wygodę. Do wyrazistego kraciastego garnituru z krawatem w szachownicę założył… żółte crocsy.

Jego stylizacja zrobiła furorę w mediach na całym świecie, wszak etykieta brytyjskiego dworu słynie ze swoich sztywnych reguł. Do crocsów artysty odniósł się też sam król Karol II, jednak w bardzo pozytywnym tonie. „Pana żółte kalosze... pięknie dobrane” – skomentował stylizację Hockneya brytyjski monarcha.

Można się jednak zgodzić, że artyście o takim dorobku i międzynarodowej sławie, w dodatku 85-letniemu, wolno zdecydowanie więcej. Nawet, jeżeli gości na dworze króla Wielkiej Brytanii.

Zaskakujących modowych momentów z Crocsami w roli ekstrawaganckiego dodatku było w tym roku znacznie więcej. Chodaki w rozmaitych kolorach lądowały na stopach Victorii Beckham, Elliota Paige’a, Pharella Williamsa, Idrisa Elby, Hellen Mirren czy Michelle Obamy, nie wspominając o takich celebrytach młodego pokolenia jak Dua Lipa, Zoë Kravitz, małżeństwo Bieberów, Ariana Grande czy raper Post Malone.

Crocsy: jedną nogą w domu, drugą – na czerwonym dywanie

Crocsy ujrzały światło dzienne w 2004 roku, gdy ruszyła firma je produkująca (o tej samej nazwie) w mieście Broomfield w amerykańskim stanie Colorado. Dziennikarze piszący o modzie od początku nie pozostawiali na nich suchej nitki – już dekadę temu czasopismo „New York Magazine” określiło je jednymi z najbrzydszych butów na świecie.

Z czasem jednak te dyskusyjne, lecz wygodne i praktyczne buty zyskały ogromną popularność, zwłaszcza w trakcie pandemii. Doczekały się też niezliczonej ilości kopii i podróbek. Z czasem stały się też tak powszechne, że w języku potocznym określenia „crocsy” używamy do opisania wszelkiego rodzaju kolorowych butów z miękkiego tworzywa z perforowaną cholewką. 

Status mocnego modowego akcentu crocsy zyskały jeszcze podczas tygodnia mody w Londynie w 2016 – w swojej kolekcji zawarł je szkocki projektant Christopher Kane. Ich rangę w trakcie tygodnia mody w Paryżu rok później wzmocniła stojąca na czele modowej awangardy Balenciaga, prezentując crocsy na platformie.

Według autorów raportu „Fastest Growing Brands” firmy doradczej Morning Consult, w 2022 roku Crocs była drugą najszybciej rosnącą marką na rynku amerykańskim – pierwsze miejsca zajęło Meta, właściciel Facebooka, Instagrama czy Whatsappa. 

Jak zauważa dziennikarka „Guardiana” Morwenna Ferrier, w ostatnim kwartale września 2022 marka Crocs zarobiła prawie miliard dolarów, sprzedając ponad sto milionów par rocznie. „Kochamy nienawidzić crocsy, co jednak nie powstrzymuje nas przed ich kupowaniem” – podsumowuje Ferrier. Modowa policja może zżymać się na kontrowersyjny trend, liczby jednak mówią same za siebie.

Plastikowe crocsy są wygodne, praktyczne i – jak się okazuje – wyjątkowo uniwersalne. Do tego stopnia, że można je założyć na ceremonię rozdania muzycznych nagród Grammy, a nawet na spotkanie z koronowaną głową. Ten rok zdecydowanie należał do crocsów. Widać to też w liczbach.

Crocsy wkraczają na salony

Pozostało 93% artykułu
Moda
Sukcesja w imperium Giorgio Armaniego. Projektant ujawnił, jakie będą losy firmy
Moda
Nadchodzi powolna śmierć trendów? Producenci ubrań mają problem z generacją Z
Moda
Król „cichego luksusu” kwitnie w czasach kryzysu. Doskonałe wyniki
Moda
Marki luksusowe tracą cierpliwość do Rosji. „Po co utrzymywać puste butiki?”
Moda
Rekordowy wzrost rynku odzieży używanej. To nie tylko kwestia niższych cen