Filmowym wydarzeniem 2022 roku na całym świecie był film „Top Gun: Maverick”. Powrót do hitu sprzed lat nikogo nie zdziwił, ale zaskoczeniem nie był też 60-letni wówczas Tom Cruise w głównej roli.
W 2023 rok Cruise też nie da o sobie zapomnieć. Amerykański aktor pracuje na planie kolejnej części „Mission Impossible” – i ponownie obywa się bez pomocy kaskaderów, choć niebezpiecznych scen, na widok których cierpnie skóra, w filmie nie brakuje.
Tom Cruise to tylko jeden z hollywoodzkich aktorów, którzy przeżywają kolejną młodość na planie filmowym – i wcale nie najstarszy. 81-letni Harrison Ford wystąpi za moment w kolejnej części przygód Indiany Jonesa. W 2023 roku zobaczymy też 69-letniego Denzela Washingtona w trzeciej części „Equalizera”.
Dotąd sędziwy wiek był w Hollywood przeszkodą, a aktorom w jesieni życia proponowano najczęściej filmy o wesołym (lub nie) losie emeryta. Tymczasem okazuje się, że 60-latkowie, 70-latkowie, a nawet 80-latkowie mogą być pierwszoplanowymi gwiazdami hitów kina akcji.
Sędziwi aktorzy nadal w akcji
Z pewnością wielu widzów zaskoczyła informacja, że w 2023 roku na ekrany wróci 81-letni Harrison Ford w filmie „Indiana Jones i tarcza przeznaczenia” — oczywiście w roli tytułowej. Tempa nie zwalnia również znacznie od niego młodszy, ale nadal świetnie się trzymający Tom Cruise. Fakt, że aktor ma już na karku 60 lat, zdaje się nie robić na nim samym żadnego wrażenia, bo już pracuje nad kolejną częścią „Mission Impossible”.