Muzeum Dom Rodziny Pileckich mieści się w zachowanym domu rodzinnym Marii Pileckiej. 2 listopada 2022 roku w tym zabytkowym, odrestaurowanym budynku otwarto wystawę stałą, ukazującą w nowym świetle postać jednego z największych polskich bohaterów – „ochotnika do Auschwitz”.
Muzeum Dom Rodziny Pileckich otwarte
Ostrów Mazowiecka to miejsce, w którym łączą się nie tylko współczesne szlaki komunikacyjne, ale i także liczne wątki historyczne. Przed II wojną światową była prężnie rozwijającym się wielokulturowym miastem z ośrodkiem szkolenia polskich żołnierzy, silnym przemysłem i rolnictwem.
To właśnie tu wychowała się Maria Ostrowska, z którą Witold Pilecki wziął ślub w miejscowym kościele. Po wybuchu wojny miasto znalazło się na granicy Generalnego Gubernatorstwa i Związku Sowieckiego. Maria Pilecka schroniła się tu wraz z dziećmi, tu także mieszkała w czasie służby Witolda w armii Andersa i jego sfałszowanego procesu przed komunistycznym sądem. Można śmiało powiedzieć, że ten budynek to jedyne miejsce w obecnych granicach Polski, które możemy nazwać „domem” rodziny Pileckich.
Witold Pilecki z żoną, Marią.
Zadaniem naszego muzeum jest pokazanie rotmistrza Witolda Pileckiego nie tylko jako polskiego „superbohatera”, lecz także jako zwykłego człowieka – mówi Karol Madaj, dyrektor muzeum. – Chcemy opowiadać zarówno o szczegółach jego misji wywiadowczej w niemieckim obozie koncentracyjnym, jak i o wydarzeniach i ludziach kształtujących jego charakter. W soczewce historii miasta pokazujemy też losy Polski oraz dzieje Zagłady – bezprecedensowej zbrodni, o której informowały raporty Pileckiego z KL Auschwitz, a której jeden z pierwszych aktów rozegrał się nieopodal siedziby muzeum. Przygotowując się do otwarcia, dostrzegliśmy wyraźnie, że nasza misja jest podobna do misji Witolda Pileckiego. Chcemy informować o nieznanych nazistowskich i sowieckich zbrodniach, ale również integrować lokalną społeczność. Pasja w realizowaniu muzealnej misji sprawiła, że liczne historyczne projekty edukacyjne rozpoczęły się wiele miesięcy wcześniej: Cieszy nas to, że jeszcze przed oficjalnym otwarciem staliśmy się miejscem spotkań. Udało nam się już wspólne śpiewać, debatować, a nawet szyć i grać w „planszówki”. Mamy nadzieję, że po otwarciu nie tylko młodzież, z którą działamy najwięcej, ale też pozostali, młodsi i starsi odwiedzający poczują, że nasze muzeum ma „dom” i „rodzinę” nie jedynie w nazwie, że jest to prawdziwie ciepłe i gościnne miejsce, do którego każdy jest zaproszony – podsumowuje dyrektor.