Rosyjskie czołgi nad Atlantykiem: Ukraińcy planują nietypową wystawę w Europie

Według analityków wojskowych Rosja, w ciągu 3 miesięcy wojny, straciła w Ukrainie ogromną liczbę czołgów i wozów bojowych. Ukraińcy chcą, żeby ten zniszczony sprzęt mogli obejrzeć mieszkańcy UE – i zapowiadają wystawę, która miałaby objechać Europę.

Publikacja: 02.06.2022 09:34

4 kwietnia 2022 roku podczas wizyty Wołodymyra Zełenskiego w Buczy. Pod koniec lutego w tym mieście

4 kwietnia 2022 roku podczas wizyty Wołodymyra Zełenskiego w Buczy. Pod koniec lutego w tym mieście wojska ukraińśkie zniszczyły bardzo dużą kolumnę rosyjską.

Foto: President.gov.ua, CC BY 4.0, Wikimedia Commons

Kilka dni temu w Kijowie władze Ukrainy zorganizowały „wystawę” zniszczonych rosyjskich czołgów i wojów bojowych. Mieszkańcy miasta mogli obejrzeć wraki maszyn, którymi Rosjanie próbowali szturmować ukraińskie miasta i wsie. Zniszczone pojazdy stoją na Placu Michajłowskiem w Kijowie. Minister Ołeksij Reznikow, otwierając wystawę, zasygnalizował, że chciałby pokazać zniszczony rosyjski sprzęt mieszkańcom miast Unii Europejskiej – i zapowiedział organizację objazdowej wystawy, która miałaby objechać Europę.

Wystawa rosyjskich czołgów zniszczonych przez Ukraińców

Władimir Putin szuka każdego pretekstu, aby podkreślać potęgę swojego wojska, które dotąd uważano za drugą – po amerykańskiej – armię świata. O tym, że ta potęga jest dość wątpliwa, daje świadectwo ukraińskie Ministerstwo Obrony Narodowej. Wszędzie tam, gdzie dochodziło do walk, znajdują się tysiące wraków pojazdów bojowych, dział i rozmaitych innych elementów wyposażenia rosyjskiego wojska.

Znakomitą większość zniszczyły siły ukraińskie, część porzucili sami Rosjanie. Już niebawem ekspozycje zniszczonych czołgów, dział, a nawet elementów ekwipunku rosyjskich żołnierzy zobaczą mieszkańcy innych europejskich miast.

„Rosyjscy propagandziści snuli mrzonki o swoich czołgach docierających do Atlantyku. Pomożemy w logistyce: ten złom trafi na wystawy w Sewilli, Lizbonie, Bordeaux” – napisał na swoim oficjalnym koncie na Twitterze ukraiński minister obrony. Reznikow jest znany z prowokacyjnych oświadczeń. W marcu ogłosił, że „Ukraina ze zrozumieniem potraktuje rosyjską decyzję o kapitulacji”. Po zatopieniu krążownika Moskwa oświadczył, że odwiedzi pokład tej jednostki (spoczywającej na dnie Morza Czarnego), bo jest doświadczonym nurkiem.

Słowa ukraińskiego ministra obrony na temat proponowanej wystawy zniszczonych rosyjskich czołgów spotkały się z pozytywnym odzewem ze strony użytkowników Twittera. „Wyślijcie ten złom do wszystkich większych miast na świecie razem ze zdjęciami zbrodni wojennych, które popełnili. Pokażcie obywatelom świata, jak niebezpieczni są ci rasiści, ale też jak możemy złamać ich stal, jeżeli mamy ku temu wolę i narzędzia” – odpowiedział na tweeta Reznikowa użytkownik ze Szwajcarii. 

Czytaj więcej

Alimenty, długi, mandaty: śledczy zbadali majątek rosyjskich oficerów w Ukrainie

Mieszkańcy wielu krajów dopominają się o wystawę rosyjskiego wojskowego złomu w swoich miastach. „Jeżeli stać was na taką logistykę, sytuacja wygląda obiecująco. Postawcie kilka z tych czołgów przed Luwrem” – odpisał Reznikowowi użytkownik z Francji.

„Piękne widoki! Czy mogę zasugerować, aby Australia otrzymała kilka z tych sprzętów? Zaapelowałbym do różnych samorządów, aby umieściły je w parkach dla psów, aby miały na czym załatwiać swoje potrzeby” – napisał użytkownik z Australii, sugerując właściwe miejsce dla rosyjskich czołgów.

Pozostali użytkownicy podpowiadali wiele lokalizacji, na przykład Trafalgar Square w Londynie, plac National Mall w centrum Waszyngtonu, a nawet podwórko przed domem Gerharda Schroedera. Wśród chętnych zobaczyć wystawę znaleźli się mieszkańcy Berlina, Pragi, Madrytu i wielu innych stolic.

Ekspozycja rosyjskiego złomu w Kijowie

„Nareszcie czołgi orków dotarły do Kijowa, tylko nie w takim stanie, w jakim to planowali” – skwitował rosyjskie straty jeden z komentujących na Twitterze.

Niedawno, w odpowiedzi na propagandę o niezwyciężonej armii Rosji, ukraińskie Ministerstwo Obrony Narodowej i Ministerstwo Spraw Wewnętrznych we współpracy z kilkoma innymi resortami zorganizowały na Placu Michajłowskiego w Kijowie niezwykle wymowną wystawę na świeżym powietrzu.

W skład ekspozycji weszły czołgi i inne pojazdy bojowe, broń, a także buty i inne elementy ekwipunku, należące niegdyś do rosyjskich żołnierzy. Wystawa jasno unaocznia, że „druga armia świata” wcale nie jest tak niezwyciężona, jak chciałby tego Putin.

W trakcie swojego przemówienia 28 maja na Placu Michajłowskiego Reznikow powiedział, że wystawa ma przypominać, iż wojna wciąż trwa. Ma też być hołdem dla heroizmu i odwagi ukraińskich żołnierzy, którzy zadali Rosjanom wiele strat.

A te są bardzo liczne. Jak podaje strona ukraińska, na polu walki zginęło dotychczas około 30 tysięcy rosyjskich żołnierzy. Z kolei niezależna organizacja non profit Oryx na podstawie analizy tysięcy zdjęć z pól walki oszacowała, że zniszczeniu uległo łącznie ponad 4,2 tysiąca rosyjskich czołgów, pojazdów bojowych, stacji komunikacyjnych, wyrzutni rakiet, samolotów, helikopterów, statków i masy innych elementów wyposażenia wojskowego.

Kilka dni temu w Kijowie władze Ukrainy zorganizowały „wystawę” zniszczonych rosyjskich czołgów i wojów bojowych. Mieszkańcy miasta mogli obejrzeć wraki maszyn, którymi Rosjanie próbowali szturmować ukraińskie miasta i wsie. Zniszczone pojazdy stoją na Placu Michajłowskiem w Kijowie. Minister Ołeksij Reznikow, otwierając wystawę, zasygnalizował, że chciałby pokazać zniszczony rosyjski sprzęt mieszkańcom miast Unii Europejskiej – i zapowiedział organizację objazdowej wystawy, która miałaby objechać Europę.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
„Urlop dla nieszczęśliwych”. Pomysł milionera na toksyczną atmosferę w pracy
Społeczeństwo
„Hollyweird” to nowy fenomen: rośnie wiara w wielki spisek gwiazd szołbiznesu
Społeczeństwo
Czy warto być lojalnym pracownikiem? Szef to wykorzysta – ostrzegają badacze
Społeczeństwo
Nowa obsesja generacji Z. Powinny ratować zdrowie, stały się symbolem zamożności
Społeczeństwo
Hopecore: nowy trend ma pomóc generacji Z walczyć z lękiem przed światem