Między Kijowem a Moskwą: co Roman Abramowicz robi na rozmowach Ukrainy z Rosją?

Dla wielu osób widok Romana Abramowicza w Stambule najpierw na spotkaniu z prezydentem Recepem Erdoganem i ministrem spraw zagranicznych Turcji, a następnie na sali negocjacyjnej, gdzie odbywały się rozmowy Rosjan i Ukraińców, był co najmniej zaskakujący. Jaka jest rola rosyjskiego oligarchy? 

Roman Abramowicz: między Moskwą a Kijowem

Pomimo przynależności do ścisłego grona najbliższych współpracowników Putina, Roman Abramowicz zdążył wypracować sobie opinię obywatela świata. Mało kto jednak uważa, że rosyjski oligarcha z izraelskim i portugalskim paszportem może przyczynić się do zażegnania wojny w Ukrainie.

Czytaj więcej

Biznes

19-latek, który śledził loty odrzutowca Elona Muska, bierze za cel oligarchów

Jack Sweeney, nastolatek, który stworzył bota tropiącego loty prywatnego odrzutowca Elona Muska i...

Abramowicz rolę nieformalnego mediatora już w pierwszych dniach putinowskiej inwazji w Ukrainie. Wszystko zaczęło się od tego, że o pomoc w negocjacjach między Kijowem a Moskwą poprosił Rosjanina ukraiński reżyser i producent filmowy, Aleksander Rodnianski. O tej propozycji i o zaangażowaniu Abramowicza w zażegnanie konfliktu na Ukrainie, pisaliśmy już na początku wojny. 

Udział Abramowicza w rozmowach mających na celu zakończyć wojnę potwierdził jego rzecznik pod koniec lutego 2022 roku. Jak poinformował później Aleksander Rodnianski, Abramowicz był jedynym Rosjaninem, który odpowiedział na jego apel. Ukraiński producent filmowy poprosił o pomoc wielu wpływowych Rosjan.

W kolejnych dniach Abramowicz był widziany w Kijowie, na Białorusi, w Polsce, w Rosji, a także w Turcji. O tym, że rosyjski miliarder brał udział w negocjacjach w Stambule, poinformował niemiecki dziennik „Bild”, dobrze poinformowany na temat sytuacji w Ukrainie. Abramowicz brał udział w negocjacjach, które odbyły się 10 marca w Stambule.

Czy Roman Abramowicz negocjuje warunki rozejmu?

W ostatnich dniach obecność Abramowicza w negocjacjach między Moskwą a Kijowem była coraz bardziej widoczna. Zainteresowanie mediów wzbudziła obecność jachty Abramowicz „Eclipse” w tureckim porcie Marmaris, zaś największym zaskoczeniem była jego obecność w Stambule.

29 marca rosyjska agencja informacyjna „Ria Novosti” opublikowała zdjęcie, na którym Abramowicz rozmawia z tureckim prezydentem Recepem Tayyipem Erdoganem i ministrem spraw zagranicznych Turcji, Ibrahimem Kalinem. To, że oligarcha rzeczywiście znajdował się w Stambule, potwierdziła tamtejsza telewizja.

Obecność Abramowicza zaskoczyła nawet ukraińskich oficjeli. „Nie mam zielonego pojęcia, co pan Abramowicz zamierza i co robi. Nie jest częścią zespołu negocjacyjnego” – przyznał w rozmowie z BBC Ambasador Ukrainy w Wielkiej Brytanii, Wadim Prystajko.

Z kolei rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow – jak donosi Reuters – zaprzeczył, jakoby oligarcha był oficjalnym członkiem rosyjskiej delegacji. Potwierdził natomiast, że „Roman Abramowicz angażuje się w ułatwienie komunikacji między stroną rosyjską a ukraińską. Aby utrzymać kontakty między obydwiema stronami, potrzeba zgody z obydwu stron, a w przypadku Abramowicza taka zgoda istnieje” – powiedział Pieskow na konferencji prasowej w Stambule.