Ponad dziesięciokrotny wzrost cen tektury od startu pandemii może przyczynić się do poważnych problemów firm, którym grozi niedobór pudełek potrzebnych do wysyłki produktów przez internet – pisze „Financial Times”. Powodem podwyżek jest zwiększony popyt ze strony Amazona i innych dużych sklepów internetowych, a także zmiany na granicach i gromadzenie zapasów w Wielkiej Brytanii, wynikające z przepisów wprowadzanych po Brexicie.
Tektura drożeje jak bitcoin. To kolejny przykład „efektu Amazona”
Jak powiedział Simon Ellin, dyrektor wykonawczy brytyjskiego Recycling Association, po gigantycznym wzroście popytu na zakupy online w czasie pandemii trzeba liczyć się z globalnymi konsekwencjami zjawiska, które odbije się nie tylko na rynku brytyjskim czy europejskim, ale już teraz swoim zasięgiem obejmuje m.in. Chiny. Ellin przytacza konkretne dane: jeszcze w styczniu 2020 roku tona starej tektury, z której można wyprodukować tekturowe pudełka wynosiła ok. 10 funtów za tonę. Dziś oscyluje w okolicach 140-150 funtów za tonę.
Czytaj też: Amazon wprowadza nowe zasady. „Oddamy pieniądze, zatrzymajcie zakupione przedmioty”
Jak podkreślają rozmówcy dziennika, do takiego stanu rzeczy przyczyniły się między innymi internetowe zakupy robione przed Bożym Narodzeniem. Dostawy nowych kartonów są w znacznej mierze uzależnione od recyklingu starych. Ten proces odbywa się głównie w Unii Europejskiej, przez co – podobnie jak w przypadku ubrań z second-handów– oczekiwanie na granicach między UE i Wielką Brytanią znacząco wydłużyło czas oczekiwania na nowe opakowania.
Klienci wymagają od dostawców biodegradowalnych, nadających się do recyklingu opakowań, dlatego karton pozostaje kluczowym materiałem dla globalnego e-handlu. Mniejsze sklepy ten problem dotyka w większym stopniu niż największych e-tailerów, ponieważ giganci mogą dokonywać zamówień z dużym wyprzedzeniem i mają mocną pozycję negocjacyjną.