Fernando de Noronha to archipelag leżący u wybrzeży Brazylii. Choć jest malutki, jego mieszkańcy mają powody do dumy: tutejsza plaża Baia do Sancho, zwyciężyła w plebiscycie użytkowników popularnego serwisu Trip Advisor w kategorii „Najpiękniejsza plaża”. Są powody do dumy, bo w tyle zostali bardzo „mocni” rywale: plaże na Kubie, Arubie, Grecji czy Florydzie.
Czytaj też: „Okna na wino”: nowy pomysł właścicieli barów we Florencji
Wygląda jednak na to, że na razie, z powodu pandemii, pięknem tego miejsca na Atlantyku będą mogli zachwycać się tylko nieliczni. A dokładnie – jedynie ci, którzy chorowali już na koronawirusa i mogą to udowodnić, przedstawiając stosowną dokumentację medyczną.
Brazylia: tropikalna wyspa zaprasza turystów, którzy chorowali na Covid
Władze Fernando de Noronha znalazły niecodzienny sposób na to, jak zachęcić turystów do odwiedzenia archipelagu. W czasach, gdy większość krajów uznawanych za wakacyjne raje, głowi się, jak przyciągnąć cudzoziemców, nie ryzykując jednocześnie wybuchu drugiej fali pandemii, na Fernando de Noronha postanowiono pójść w przeciwnym kierunku. Na wyspę mogą przyjechać jedynie turyści, którzy już chorowali na Covid, więc nie ma ryzyka że przywiozą ze sobą wirusa.
„By wylądować na archipelagu, turyści będą musieli mieć ze sobą wynik testu PCR wykonanego maksymalnie 20 dni wcześniej lub przedstawić wyniki testu serologicznego pokazującego, że mają przeciwciała” – zapowiedział Guilherme Rocha, przedstawiciel brazylijskiego stanu Pernambuco, w skład którego wchodzi archipelag Fernando de Noronha. O sprawie informuje serwis CNN.
Brazylia wciąż walczy z pandemią koronawirusa
Archipelag Fernando de Noronha, składający się z 21 wysp wulkanicznych, był niedostępny dla tursytów od połowy marca. Od początku sierpnia mogły tam przyjeżdżać jedynie osoby mające domy letnie na wyspach, a także naukowcy.