Podobnie było w świecie zapachy. Perfumy Paco Rabanne były dla branży, mocno osadzonej w perfumiarskiej tradycji, niczym grom z jasnego nieba. Wyprzedzały trendy i epokę, prowokowały i zaskakiwały. Taki był przełomowy zapach Calandre z 1969 roku, taki też był pierwszym męski zapach Paco Rabanne Pour Homme z 1973 roku. Tam gdzie inni gracze na rynku zapachów widzieli przywiązanie do tradycji, Paco Rabanne przynosił rewolucję, zmianę i innowacje.
Nie inaczej jest w przypadku najnowszego zapachu tej marki. Phantom to kolejny przełomowy produkt w ofercie Paco Rabanne. Tym razem jednak zmiana oznacza wejście w świat technologii. Przypominający robota flakon skrywający zapach Phantom to jednocześnie nawiązanie do nurtu retro, ale i elementy futurystyczne.
Flakon o objętości 150 ml można ponownie napełniać.
To jednak nie wszystko. Phantom to pierwszy w historii flakon, który może komunikować się z jego właścicielem. W korku flakonu umieszczono bowiem tag NFC – miniaturowy układ elektroniczny. Po zbliżeniu do niego telefonu, użytkownik zyskuje dostęp do specjalnie zaprojektowanych filtrów, spersonalizowanych playlist, a także świata rzeczywistości rozszerzonej i interaktywnych gier.
Jaki jest nowy zapach Paco Rabanne, Phantom? Przede wszystkim – cytrusami i lawendą, ale to jedynie początek. Określenie „lawenda” jest zresztą pewnym uproszczeniem, bo tak naprawdę mamy do czynienia ze składnikiem na bazie lawendy stworzonym na zamówienie Paco Rabanne. Do listy składników dodajmy też paczulę, wetiwer oraz wanilię.