XXI wiek właśnie się zaczyna. George W. Bush zostaje zaprzysiężony jako 43. prezydent USA. Firma Apple prezentuje iTunes, internetowy sklep z muzyką. W gdańskiej hali Olivii oficjalnie powstaje Platforma Obywatelska.
W USA pęka pierwsza bańka internetowa. Elon Musk właśnie pokłócił się z zarządem Pay Pala i stracił stanowisko dyrektora generalnego. Do 11 września jeszcze sporo czasu, nazwisko Osama bin Laden Amerykanom na razie nie kojarzy się z niczym.
Nic nie zapowiadało, by styczeń 2001 roku miał być szczególnie ekscytujący. Właśnie wtedy pojawia się sensacyjna informacja: jeden z amerykańskich serwisów internetowych pisze o przełomowym urządzeniu, która ma zmienić świat. Nikt nie wie, o co chodzi, ale plotki nie cichną, a emocje rosną. Wiadomo, że pomysłodawcą rewolucyjnej maszyny (nikt nie wie, o jakim urządzeniu mowa) jest Dean Kamen, amerykański milioner i genialny wynalazca.
Atmosfera wokół niesamowitego urządzenia rodem z przyszłości nie stygnie. Wydawcy w Harvard Business School Press są tak zafascynowani tajemniczym „czymś”, że płacą ćwierć miliona dolarów zaliczki za książkę o projekcie Deana Kamena, choć nikt w wydawnictwie nie ma pojęcia, czym jest ów genialny i ściśle tajny wynalazek. Wiadomo tylko, jak brzmi jego kryptonim. „Projekt Ginger”, albo IT czyli „coś”.
Dean Kamen wjeżdża do Oval Office
Na początku XXI wieku Dean Kamen nie był w USA osobą anonimową. Miał już na koncie wiele patentów i kilka znaczących wynalazków, wśród których najbardziej doniosła była pompa insulinowa ułatwiająca życie osobom chorym na cukrzycę.