H&M chciał przeprosić Chiny, przy okazji obraził Wietnam

Terytorialne spory Chin z sąsiadami sprawiają, że zachodnie marki inwestujące w Państwie Środka muszą dbać o precyzję w komunikacji. Drobiazg może spowodować międzynarodowy skandal – i doprowadzić do zamknięcia sklepów lub usunięcia filmu z kin.

Publikacja: 06.04.2021 15:50

H&M chciał przeprosić Chiny, przy okazji obraził Wietnam

Foto: Psk Slayer/ Unsplash

W ubiegłym tygodniu informowaliśmy, że H&M walczy z bojkotem swoich produktów w Chinach. Oficjalne wyjaśnienia Szwedów zostały potraktowane z dystansem zarówno przez ludzi na całym świecie domagających się jednoznacznego stanowiska H&M w sprawie zakupów chińskiej bawełny pozyskiwanej dzięki niewolniczej pracy, jak i przez Chińczyków, którzy od H&M oczekują jednoznacznych przeprosin. Co więcej, próba ratowania wizerunku przez H&M na rynku chińskim przyniosła dalsze konsekwencje – teraz szwedzkiemu gigantowi grozi także bojkot ze strony klientów w Wietnamie. O co poszło?

Czytaj też: Arabia Saudyjska próbuje ratować wizerunek inwestując w modę

Przyczyną nieporozumienia jest zamieszczenie przez H&M na oficjalnej stronie mapy Morza Południowochińskiego, z zaznaczeniem wysp, o które od lat toczy się konflikt polityczny między Chinami a Wietnamem i Tajwanem. Wyspy Paracelskie czy wyspy Spratly są ważne dla tych krajów między innymi ze względu na bogate złóża gazu i ropy naftowej.

Wyspami administruje chińska prowincja Hajnan, a Chiny w ostatnich latach zintensyfikowały działania militarne w tym regionie, przeprowadzając m.in. manewry wojskowe. Wietnam nie rezygnuje ze spornego terytorium, kwestionując ważność arbitralnie wytyczonej przez chińskie władze „linii dziewięciu kresek”, która, według władz w Pekinie, przyznaje temu krajowi prawa do zarządzania 90% wysp na tym akwenie.

Władze prowincjonalne w Szanghaju wezwały w ubiegłym tygodniu lokalny oddział H&M do „usunięcia problemów z mapą na stronie internetowej firmy”. Mapa została zmieniona, ale ten krok został przyjęty przez Wietnamczyków jako wyraz kapitulacji, a wietnamscy użytkownicy mediów społecznościowych wezwali H&M do przeprosin i przywrócenia starej mapy, na której wyspy na Morzu Południowochińskim należą do Wietnamu. W przeciwnym razie wietnamscy internauci będą domagać się bojkotu H&M i zamknięcia wszystkim sklepów tej marki w kraju.

To nie pierwszy raz, kiedy obywatele Wietnamu protestują przeciwko przypisaniu spornych terytoriów Chinom. Wcześniej za podobne przewinienie w kraju zakazano m.in. wyświetlania filmu „O Yeti!”, w którym przez chwilę pojawia się sporna mapa. Morze Południowochińskie jest więc kolejnym przedmiotem sporu między chcącymi optymalizować zyski markami, chińskimi władzami i aktywistami czy mieszkańcami regionów, gdzie władza Kraju Środka jest kwestionowana. Sądząc po znaczeniu gigantycznego rynku chińskiego oraz dotychczasowych reakcjach takich firm, jak H&M, ale też Nike, Burberry czy Adidas, z góry można przewidzieć, czyje racje zostaną postawione na pierwszym miejscu. Tym bardziej, że w przypadku H&M chodzi o diametralnie różną skalę działalności – w Wietnamie działa 11 sklepów sieci, w Chinach – 520.

Źródło: Nikkei Asia

Społeczeństwo
„Urlop dla nieszczęśliwych”. Pomysł milionera na toksyczną atmosferę w pracy
Społeczeństwo
„Hollyweird” to nowy fenomen: rośnie wiara w wielki spisek gwiazd szołbiznesu
Społeczeństwo
Czy warto być lojalnym pracownikiem? Szef to wykorzysta – ostrzegają badacze
Społeczeństwo
Nowa obsesja generacji Z. Powinny ratować zdrowie, stały się symbolem zamożności
Społeczeństwo
Hopecore: nowy trend ma pomóc generacji Z walczyć z lękiem przed światem