Góry Olbrzymie – tak niegdyś nazywały się Karkonosze. Wbrew nazwie, nie przytłaczają wielkością. Nie sposób jednak odmówić im malowniczości. Są piękne, szczególnie poza sezonem, gdy skończą się ferie, a jeszcze nie ruszu fala wiosennych wypadów i wyjazdów weekendowych. Wtedy w Karkonoszach jest pusto, nieco niepokojąco, ale zawsze bardzo pięknie.
Karkonosze mają swoje symbole. To między innymi Śnieżka z obłędnym budynkiem obserwatorium meteorologicznego na szczycie. Obiekt, zaprojektowany przez Witolda Lipińskiego i Waldemara Wawrzyniaka w latach 60., stał się sensacją już w chwili narodzin. O polskim obserwatorium pisały zagraniczne media zachwycając się odwagą wizji projektantów. Dzisiaj budynek na Śnieżce uważany jest za jeden z najbardziej charakterystycznych przykładów polskiego modernizmu w architekturze.
Kawalkada Rolls-Royce'ów w Miedziance, wsi na Dolnym Śląsku. Tu niegdyś wydobywano uran.
Karkonosze słyną też z górskich serpentyn, o których marzą kierowcy, znudzeni przewidywalnością autostrad, pragnący poczuć przyjemność z jazdy. By tego doświadczyć w Karkonoszach, wcale nie trzeba pędzić. Wystarczy pozwolić się prowadzić krętym drogom, których w tej części Polski jest pod dostatkiem.
Drogi w Karkonoszach dobrze znają miłośnicy motoryzacji, dlatego często można tu spotkać niezwykłe samochody pokonujące górskie zakręty. Trudno jednak o bardziej niezwykły widok niż auta marki Rolls–Royce majestatycznie pokonujące karkonoskie serpentyny.