Galeria Uffizi, najbardziej znane muzeum we Włoszech, we wtorek ponownie otworzyła się dla zwiedzających. Już pierwszego dnia odwiedziło ją ponad 1500 osób, i choć w najlepszych czasach przed pandemią zdarzały się dni, gdy było ich 12 tysięcy, to dyrekcja placówki i tak cieszy się z powodu widocznego „głodu kultury” u odwiedzających. Goście muszą liczyć się jednak z nowymi zasadami – nie tylko jeśli chodzi o reżim sanitarny. W Uffizi nie można już bowiem robić zdjęć do mediów społecznościowych, które będą wykorzystane w celach innych niż prywatne.

Czytaj też: Nowy ład: włoskie miasta wcale nie marzą o powrocie turystów. Wolą mieć święty spokój

Nowe przepisy i znajdujące się w galerii ostrzeżenia mają zablokować możliwość wszelkich form reklamy i promocji za pomocą wykonanych w galerii zdjęć. Dziennik „Corriere Fiorentino” poinformował też, że za wykorzystanie zdjęcia do innych celów trzeba będzie uiścić dodatkową opłatę. Sara Innocenti, blogerka i przewodniczka po Florencji, nazwała przepisy dezorientującymi, i przypomniała, że Uffizi w ostatnich latach dużo zawdzięczała gwiazdom mediów społecznościowych.

Efektownych przykładów nie trzeba długo szukać. Gdy w lipcu ubiegłego roku zdjęcie w galerii wykonała Chiara Ferragni, w kolejnym tygodniu liczba odwiedzających wzrosła o 27%, co prasa nazwała „efektem Ferragni” – analogicznie do „efektu Beyonce”, który nastąpił po tym, jak piosenkarka wraz z Jayem-Z nagrała teledysk we wnętrzach Luwru. W podobnych kategoriach można zresztą rozpatrywać też wejście obserwowanej przez 23 miliony odbiorców Ferragni do zarządu firmy Tod’s. Po ogłoszeniu nominacji w ubiegłym miesiącu wartość akcji firmy natychmiast wzrosła o 12%. Warto odnotować, że Uffizi zostało skrytykowane za wykorzystanie Ferragni w promocji, co mogło wpłynąć na ponowne przemyślenie relacji muzeum z influencerami. 

Teraz blogerzy i influencerzy zareagowali złością, a temat zakazu „reklamy jeansów” podchwyciła prasa, dlatego władze muzeum zostały zmuszone do wyjaśnień. Jak poinformowali przedstawiciele placówki w osobnym komunikacie, przesłanym do „The Art Newspaper”, przepisy regulujące komercyjne wykorzystanie zdjęć przestrzeni czy eksponatów wprowadzono we Włoszech już w 1993 roku. Przepisy były dwukrotnie aktualizowane – w 2004 i 2014 roku – i dotyczą wszystkich włoskich muzeów, nie są także wymierzone tylko w użytkowników mediów społecznościowych.  Nowe oznaczenia w muzeum są więc raczej przypomnieniem o już istniejących zasadach, których granice w czasach cyfrowych influencerów i (krypto)reklamy natywnej stopniowo zaczęły się zacierać.