Problem to m.in. nieprawidłowy design serwisu względem ekranów telefonów oraz powolne działanie. Wyzwanie jest potężne, bowiem m-commerce (zakupy internetowe na urządzeniach mobilnych) to wiodący trend w branży. Klienci polskiego e-commerce to w większości właśnie użytkownicy smartfonów. Dane wskazują, że liczba mobilnych internautów stale wzrasta. Jednocześnie aż 70 proc. kupujących rezygnuje z dokończenia zakupów na komórce. Eksperci twierdzą, że usuwanie barier w korzystaniu z urządzeń mobilnych mogłoby znacząco przyczynić się do zwiększenia przychodów.

- Polak jest średnio w ponad siedmiu procesach zakupowych jednocześnie – tłumaczy Michał Protasiuk z Google Polska, bazując na badaniu IPSOS dla Google. - Jesteśmy wielozadaniowi: robimy zakupy online na przystanku autobusowym, dodajemy do wirtualnych koszyków zakupowych produkty stojąc w kolejce na poczcie, ale najczęściej nie kończymy zakupów dlatego, że złe doświadczenie i bariery, które pojawiają się podczas zakupów na telefonie, nas odstraszają – kontynuuje.

Czytaj więcej

E-commerce to szansa na większy polski eksport

Co ciekawe, sami sprzedawcy przyznają, że wskaźnik konwersji na smartfonach - czyli odsetek klientów, którzy rozpoczynają proces zakupowy i go kończą - jest około 50 proc. niższy niż w przypadku zakupów na komputerze. Bariery wynikają z niedostosowania witryn e-commerce do kanału mobile: problemów z właściwą prezentacją produktu oraz porównywaniem różnych ofert, jak również męczącym dla użytkowników przewijaniem stron na smartfonach.

Google przygotował ponad 1 tys. rekomendacji dotyczących pozytywnego doświadczenia klienta czy poprawy szybkości działania strony mobilnej. W koncernie wskazują, że wśród firm, które wprowadziły przynajmniej jedną, wzrost transakcji wykonywanych na smartfonie wyniósł ponad 3 proc. Natomiast firmy, które nie wprowadziły żadnej zmiany zanotowały średni spadek konwersji na poziomie ponad 6 proc.